Łódzcy radni analizowali wydatki zapisane w tegorocznym projekcie budżetu i próbowali znaleźć oszczędności.
Emocje wzbudziły 202 tys. zł zaplanowane na wydawany przez magistrat miesięcznik "Piotrkowska 104". Witold Rosset, szef komisji finansów, przypomniał, że rok temu zdecydowano o likwidacji tygodnika. - Zatem skąd ten wydatek? - pytał.
Marcin Kwintkiewicz, dyrektor biura informacji, wyjaśnił, że przetarg na druk miesięcznika nadzoruje wydział zamówień publicznych. Okazało się, że procedura dopiero jest przygotowywana, więc wydatek można wykreślić, a z wydawnictwa zrezygnować.
Kolejna sporna sprawa to citylighty. W projekcie budżetu dla wydziału promocji zapisano 449 tys. zł na promowanie w citylightach imprez kulturalnych. Tym razem zaprotestował radny Jacek Borkowski (PO). Przypomniał, że w 2010 roku zdecydowano, że citylighty zostaną ustawione w kilku punktach miasta: na lotnisku, przy dworcach PKP i będą służyć turystom. Znajdą się tam m.in. informacje o atrakcjach miasta. A na wypełnienie ich treścią wystarczy 50 tys. zł.
- Nic nie wiem na ten temat, zapisałam ten wydatek, bo takie dostałam polecenie od prezydenta Tomasza Sadzyńskiego - wypaliła Monika Karolczak, zastępca dyrektora biura promocji.
Absurdem - zdaniem radnych - jest przesunięcie wydatków na budowę parkingów podziemnych i współpracy z wyższymi uczelniami do wydziału rozwoju przedsiębiorczości. Radny Rosset pytał, dlaczego parkingów nie budują drogowcy. - Mamy przygotować dokumentację i wybrać koncesjonariusza - wyjaśniła Agnieszka Sińska, zastępca dyrektora biura.
- A dlaczego parking w pasażu Schillera będzie budować wydział budynków i lokali? To rywalizacja wydziałów? - drążył Rosset. Ilona Podwysocka, wicedyrektor wydziału budynków, wyjaśniła, że realizuje projekt rewitalizacji Śródmieścia, a pasaż Schillera znajduje się w tym rejonie. Jego przebudowa i budowa parkingu są zapisane w programie rewitalizacji.
Radni nie potrafili też zrozumieć, po co współpracę z wyższymi uczelniami przeniesiono do wydziału przedsiębiorczości. Radny Rosset nazwał to dublowaniem administracji, skoro nie zlikwidowano takiej komórki w wydziale edukacji.
Z kolei Piotr Adamczyk (PiS) ujął się za strażnikami miejskimi i zapytał, czy dostaną w 2011 roku podwyżki. - Chciałbym dać swoim ludziom choć po sto złotych, ale nie mam z czego - odpowiedział Dariusz Grzybowski, komendant straży. Na takie podwyżki potrzeba by 500 tys. zł ekstra w budżecie straży. Ale skąd je wziąć?
Za tydzień komisja będzie dalej analizować plany wydatków miasta.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?