- Trafią do klientów w Monachium i Berlinie - mówi Aleksandra Tomczak, współwłaścicielka warsztatu. - Będą służyć do wożenia gości podczas obchodów niemieckiego święta piwa.
Pojazdy, które trafią za zachodnią granicę, będą podobne do tych, które można zobaczyć w Łodzi.
- Będą miały stalowe ramy, siedziska umieszczone z przodu i przerzutki - dodaje pani Aleksandra.
Zakład wykonuje też bardziej skomplikowane pojazdy.
- Nasze najdroższe trójkołowce są wyposażone w profilowane siedzenia, obite wysokiej jakości tapicerką i lepszej jakość osprzęt - opowiada Aleksandra Tomaczak. - Rikszarze siedzą na nich z przodu, a nie za wózkiem, to podnosi komfort podróży.
Produkcja rikszy trwa kilka tygodni. W ciągu roku zakład przy ul. Kilińskiego wykonuje ich około 40. Cena jednej waha się od 2,5 do 10 tys. zł.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?