Strażaków zaalarmowali sąsiedzi. Jak się okazało, lokatorka, u której się paliło, spała...
- Ogień pojawił się w kuchni, bo kobieta pozostawiła na włączonej kuchence garnek - informuje dowodzący akcją asp. Mariusz Sarnowiak z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 7 w Łodzi. - Nie było konieczności ewakuowania lokatorów bloku.
Na miejscu razem ze strażakami i załogą pogotowia pojawili się policjanci, energetycy i pracownicy gazowni.
Spaliło się wyposażenie kuchni, a okopceniu uległy sąsiadujące z nią pokoje. Straty oszacowano na 8 tys. zł.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?