Poważna kontuzja Meraba Gabuni

Mirosław Żórawski, trener łódzkich rugbistów mówi, że mecz ten, jak wszystkie spotkania ligowe był rejestrowany. Na zwolnionym podglądzie widać wyraźnie, jak jeden z rywali wykręca nogę Gabuni w momencie wykonywania przez niego rzutu piłki do partnera. I ten faul spowodował, jak orzekli lekarze, że Merab nabawił się skrętu kolana.

Jak się pan czuje? - pytamy bardzo sympatycznego, powszechnie lubianego Gruzina z polskim paszportem, który z powodzeniem broni barw kadry biało-czerwonych.

- A jak się może czuć człowiek przykuty do łóżka przy tak pięknej pogodzie - odpowiada Merab. - Chciałoby się poleżeć na zielonej trawce w miłym towarzystwie. Na szczęście mam troskliwą opiekę w domu, a więc i dobry nastrój mnie nie opuszcza. Wierzę, że zdążę wrócić do pełnej sprawności fizycznej na najważniejsze mecze ligowe w play-off i decydujące boje o Puchar Polski.

- Ja też bardzo liczę na to, że do 2 czerwca, do meczu półfinałowego PP z gdyńską Arką, Merab zdąży się wykurować i pomoże nam w ustrzeleniu dubletu: zdobycia miana najlepszej drużyny kraju i obronie Pucharu Polski - dodaje trener Żórawski. - Bez niego będzie bardzo trudno naszej drużynie osiągnąć te dwa wielce prestiżowe cele.

Kto przejmie po Merabie, oczywiście na okres przejściowy, ważną funkcję kapitana drużyny?

- Na razie nad tym się nie zastanawiałem. To pechowa, jak się okazuje, funkcja w naszym zespole. Wcześniej stracił ją, po doznaniu kontuzji, Michał Królikowski, właśnie na rzecz Meraba. Poczekam spokojnie na orzeczenie lekarskie.

A jaki ma pan plan przygotowań do decydujących konfrontacji w lidze oraz Pucharze Polski ?

- Najpierw musimy zejść z wysokiego pułapu formy, w jakiej się znajdujemy. Ponowny szczyt dyspozycji będzie nam znów potrzebny, łącznie z powrotem Meraba, na początek czerwca.