Łódzka posłanka PiS Elżbieta Więcławska i poseł tego samego klubu ze Szczecina Jacek Sauk wzięli w sobotę wieczorem ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego na Widzewie. Państwo młodzi poznali się i pokochali pracując w sejmowej komisji kultury. Stali się jednocześnie pierwszą parą w historii polskiego parlamentu, którą połączyło uczucie, zrodzone w sali obrad...
Świadkiem był Jarosław Kaczyński, szef klubu parlamentarnego PiS.
Gdyby nie namówił nas do udziału w wyborach, to byśmy się nie spotkali – podkreślał Jacek Sauk wznosząc toast, już z obrączką na palcu.
W uroczystości, która rozpoczęła się o godz. 20.00, wzięło udział ponad 100 osób. Państwa młodych, którzy podjechali pod USC przy al. Piłsudskiego srebrnym mercedesem, witała najbliższa rodzina i przyjaciele oraz rzesza osobistości znanych z pierwszych stron gazet. Pojawił się wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski (PSL), Krzysztof Czeszejko-Sochacki, szef kancelarii Sejmu, senator Zdzisława Janowska (UP), były szef KRRiTV Marek Markiewicz, były wojewoda Michał Kasiński, a także liczni posłowie oraz lokalni liderzy PiS.
55-letnia Elżbieta Więcławska założyła długą, połyskującą suknię w kolorze złamanego różu z czarnymi, przezroczystymi rękawami. Szyła ją łódzka firma, która ubierała m.in. Jolantę Kwaśniewską. Całość dopełniały dżety i kwiat w tej samej tonacji we włosach. To drugi ślub w życiu posłanki, która przez wiele lat była bezdzietną rozwódką. 58-letni wdowiec Jacek Sauk, na ślubnym kobiercu stanął po raz trzeci. Dostosował się do kolorystyki stroju narzeczonej i założył grafitowy garnitur oraz bordową kamizelkę i fular.
Młodzi składali przysięgę małżeńską pewnymi głosami i z uśmiechem na twarzy przed Adkiem Kotułą, kierownikiem USC na Widzewie, który żartobliwie przypominał małżonkom, że tuż po wyjściu z sali ślubów powinni zwracać się do siebie „mężu” i „żono”.
Gratulacjom i życzeniom nie było końca.
– Życzę, aby Sejm był dla was drugim domem, ale dom nie był drugim Sejmem... – mówił wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski. – Za całe 510 lat polskiego parlamentaryzmu nie ręczę, ale w historii nowożytnej na pewno nie było takiego wydarzenia.
Lech Kaczyński ograniczył się do lakonicznego: wszystkiego najlepszego, za to kilkanaście minut trwało odczytywanie listu gratulacyjnego od marszałka Sejmu, Marka Borowskiego.
Marszałek z humorem rozważał... legalność związku polityków. Cytując liczne paragrafy Konstytucji, zastanawiał się, czy nie został naruszony immunitet poselski, skoro prawo zakłada, że posła nie można pozbawić wolności.
Wszelkie pytania dziennikarzy o historię poselskiego uczucia Jacek Sauk skwitował krótko:
– Miłość odnajdzie człowieka zawsze i wszędzie. Jeśli ktoś jest samotny, niech się nie przejmuje, bo kiedyś taka chwila nadejdzie. My jesteśmy tego najlepszym przykładem.
Świeżo upieczeni małżonkowie świętowali uroczystość w gronie najbliższej rodziny w jednej z łódzkich restauracji. Osobne przyjęcie, dla kolegów z klubu, odbędzie się w Warszawie. Młodzi zamieszkają w Łodzi, w 70-metrowym mieszkaniu posłanki.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.0/images/video_restrictions/7.webp)
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?