MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polonia Warszawa - Widzew 0:1 - Obce boisko im nie straszne

Paweł Strzelecki
Widzew wygrał z Polonią Warszawa i przerwał serię 5 wyjazdowych porażek z rzędu
Widzew wygrał z Polonią Warszawa i przerwał serię 5 wyjazdowych porażek z rzędu Łukasz Kasprzak
Czarna seria pięciu wyjazdowych porażek z rzędu została zakończona. Widzew wygrał na obcym boisku (po raz ostatni zwyciężył w Kielcach z Koroną 2:1, a było to 15 sierpnia zeszłego roku!) całkowicie zasłużenie. W obecności wielu celebrytów i polityków pokonał w stolicy, mającą ogromne aspiracje i słabe możliwości, Polonię 1:0.

Już w pierwszych 15 minutach łodzianie mogli rozstrzygnąć losy pojedynku. Dominowali nad zagubionym rywalem i z kontrataków stworzyli trzy znakomite okazje. Dwie asysty i gola mógł zaliczyć wszędobylski, trudny do upilnowania dla rywali Dzalamidze. W najlepszej sytuacji, po podaniu Gruzina, będący siedem metrów od bramki Panka, źle uderzył piłkę, która odbiła się od obrońcy i trafiła w ręce bramkarza.

Gospodarze, zaskoczeni agresywnością, determinacją i walecznością rywali, ograniczali się do rozbijania ataków Widzewa. Przeprowadzili tylko dwie składne akcje. W 22 minucie Gołębiewski główkował obok słupka. Dopiero w 40 minucie poloniści oddali pierwszy celny strzał. W światło bramki główkował Mierzejewski, ale zrobił to tak lekko, że Mielcarz nie miał kłopotów ze skuteczną interwencją.

Warszawianie powinni zostać ukarani w ostatnich sekundach pierwszej połowy i dostać gola do szatni. Znów w głównej roli wystąpił Dzalamidze. Po jego znakomitym podaniu sytuację sam na sam z Przyrowskim przegrał drugi motor napędowy Widzewa – Riski. Piłka trafiła pod nogi Panki. Jego uderzenie zatrzymał przed linią bramkową Tosik. Co się odwlecze, to nie uciecze...

Zanim doszło do sytuacji, która rozstrzygnęła o losach pojedynku, przewagę na około 20 minut drugiej połowy uzyskali gospodarze. Najlepszą sytuację miał Brzyski, po strzale którego w krótki róg piłkę obronił pewnie i spokojnie interweniujący Mielcarz.

Próbował odgryźć się Polonii Grischok. Po jego strzale z 20 metrów piłka o metr minęła słupek. To było ostatnie ostrzeżenie łodzian. Kolejna akcja przyniosła zwycięską bramkę. Widzew wyprowadził zabójczą kontrę. Fenomenalnym podaniem popisał się Panka, który zagrał piłkę między obrońcami gości. Dopadł do niej szarżujący z prawego skrzydła Budka i uderzeniem obok interweniującego Przyrowskiego, posłał futbolówkę w długi róg bramki.

Oczywiście gospodarze rzucili się do odrabiania start. Z wielkiej chmury, mały deszcz. Z wielkiej ofensywy wyszła jedna groźna akcja. Mielcarz pewnie obronił strzał Sobiecha.

Kropkę nad i mógł postawić Sernas. Zbyt długo zastanawiał się, czy strzelać, czy jednak podawać, w efekcie zepsuł podanie do dobrze ustawionego Riskiego. O mały włos sprawdziłoby się stare piłkarskie powiedzenie: niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 89 minucie, po strzale Mierzejewskiego, piłka odbiła się od słupka.

Powiedzmy sobie szczerze, że remis byłby niesprawiedliwym rezultatem. Widzew tworzył zgrany, dobrze rozumiejący się kolektyw. Rywal był zlepkiem indywidualności, oczywiście takich na miarę polskiej ekstraklasy. Nic zatem dziwnego, że nie był wstanie sprostać łodzianom. Widzew miał w swoich szeregach wyróżniających się piłkarzy, którzy mieli największy wpływ na przebieg wydarzeń na boisku. O sile ofensywnej zespołu decydowali niewysocy, ale szybcy, sprawni, dobrze wyszkoleni technicznie Dzalamidze i Riski. Spokój w tyłach zapewniali pewnie interweniujący Mielcarz i mistrz pojedynków główkowych – Madera.

Piłkarze Widzewa po zwycięstwie dostali nagrodę – dzień wolnego. Do zajęć wrócą we wtorek.

Polonia Warszawa – Widzew Łódź 0:1
Gol: Budka (70).
Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok).
Żółte kartki: Adamović (Polonia), Ben Radhia (Widzew).
Widzów: 4000 (250 z Łodzi)
Noty Widzewa w rankingu "Złote Buty": Mielcarz 7, Ben Radhia 6, Madera 7, Szymanek 6, Dudu 6, Budka 7, Broź 6, Panka 6, Grischok 4 (68, Oziębała 2), Dzalamidze 7 (78, Sernas), Riski 7 (89, Grzelczak)
Polonia Warszawa: Przyrowski, Brzyski, Jodłowiec, Sadlok, Tosik, Mierzejewski, Trałka, Wszołek (69, Gancarczyk), Adamović, Piątek (78, Rachwał), Gołębiewski (56, Sobiech).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto