Piotr Zych, trener łódzkiej drużyny: - Wręcz przeciwnie. Trenowaliśmy bardzo solidnie. Wolny termin sprawił, że mogłem spokojnie pracować z drużyną nad przygotowaniem fizycznym. Zbliża się dla nas bardzo pracowity okres.
Czyli?
- W połowie lutego rozpocznie się walka o miejsca 9-14. Musimy być do niej dobrze przygotowani, bo będziemy grać dwa razy w tygodniu. A to wymaga dobrej kondycji, bo jak wiadomo nie mamy szerokiej kadry.
Sytuacja klubu jest trudna...
- Wiemy o tym, ale wszystko wskazuje na to, że dokończymy sezon. Zostało nam 2,5 miesiąca i trzeba przetrwać ten okres. Później zastanowimy się z właścicielami, co robić dalej.
Mecz z AZS nie odbył się, bo nie mieliście, gdzie grać...
- To rzeczywiście obecnie nasz największy problem. Często jest tak, że w Łodzi sprawy oczywiste nie są wcale takie, za jakie należałoby je uważać. Ot, takie specyficzne miasto. Logika nakazywałaby, abyśmy grali w hali przy ul. Małachowskiego. Już wiemy, że tam nie powalczymy o ligowe punkty.
Jakie jest zatem wyjście?
- Musimy wrócić do Atlas Areny. Ale i to nie jest dla nas proste i korzystne rozwiązanie.
Dlaczego?
- Musimy teraz szukać wolnych terminów, a ponadto nie można zapominać o potwornych kosztach wynajęcia tego obiektu.
Może zatem trzeba grać w starej hali przy ul. Skorupki...
- To rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, bo trenują i grają tam siatkarki. Problemem byłaby ciągła wymiana nawierzchni. Przecież my i siatkarki gramy na zupełnie innym podłożu.
Niemal z każdym meczem ma pan słabszy skład...
- Zdaję sobie z tego sprawę. Ostatnio pożegnaliśmy się z Marcinem Salamonikiem i Dariuszem Kalinowskim. Przyszło mi pracować w takich, a nie innych realiach. Na pewno nie podam się do dymisji, nie usiądę i nie będę płakał. Praca trudna, ale kształtująca charakter. Mamy trzech nowych i trzeba ich jak najlepiej wkomponować w drużynę.
Jarosław Zyskowski i Michał Michalak uczą się dopiero rzemiosła...
- W ŁKS otrzymają szansę zbierania doświadczeń w ekstraklasie. To wielkie wyzwanie dla młodych koszykarzy. Michalak wzmacnia nasze możliwości ofensywne. Liczę, że amerykański rozgrywający Brock Gillespie będzie silnym punktem ŁKS.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?