Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pavle Velimirović bliski podpisania kontraktu z ŁKS

Paweł Hochstim
Paweł Waśków w ubiegłym sezonie udanie grał w Pucharze Polski, ale może stracić rolę bramkarza numer 2 w zespole ŁKS
Paweł Waśków w ubiegłym sezonie udanie grał w Pucharze Polski, ale może stracić rolę bramkarza numer 2 w zespole ŁKS fot. Jakub Pokora
21-letni bramkarz reprezentacji młodzieżowej Czarnogóry Pavle Velimirović prawdopodobnie będzie piątym piłkarzem, którego w letniej przerwie zatrudnią szefowie ŁKS. Formalności powinny zostać załatwione w najbliższych dniach.

Piłkarz z bardzo dobrej strony pokazał się w piątkowym meczu sparingowym. Łodzianie przegrali wprawdzie z Lechią Gdańsk 0:1, ale Czarnogórzec był najlepszym zawodnikiem łódzkiego zespołu.

Velimirović jest wychowankiem Crvenej Stijeny Podgorica, ale jeszcze jako utalentowany junior przeniósł się do Partizana Belgrad. Trzy lata temu został wykupiony przez węgierski klub Kecskemeti TE, a półtora roku później, po wygaśnięciu kontraktu, podpisał osiemnastomiesięczną umowę z czarnogórskim OFK Petrovac. Po zakończeniu poprzedniego sezonu skończył mu się kontrakt i postanowił spróbować swojego szczęścia w Polsce. Z dobrej strony pokazał się w meczu sparingowym Podbeskidzia Bielsko-Biała, ale nie chciał czekać w niepewności i przyjechał do ŁKS.

Popisy mierzącego 186 centymetrów wzrostu bramkarza można zobaczyć na portalu internetowym youtube.com. Zamieszczono tak film z najlepszymi interwencjami Velimirovicia. Jeśli film nie jest zmanipulowany, to rzeczywiście jest to utalentowany bramkarz.

Na wieści w sprawie pozyskania Velimirovicia czeka Paweł Waśków, który w ostatnim sezonie był zmiennikiem Bogusława Wyparły. Urodzony w Kołobrzegu piłkarz nie doczekał się występu w pierwszej lidze, za to trzy razy zastępował Bodzia W. w meczach Pucharu Polski i udowodnił, że nie trzeba się obawiać o jego dyspozycję. W trzech meczach z Olimpią Grudziądz oraz ekstraklasowymi Polonią Bytom i Lechią Gdańsk wpuścił zaledwie jednego gola. W dużej mierze to dzięki niemu udało się doprowadzić w meczu z faworyzowaną Lechią do bezbramkowego remisu i konkursu rzutów karnych.

W ostatnim meczu trener Andrzej Pyrdoł testował także dwóch innych graczy - stopera Macieja Dąbrowskiego i lewego obrońcę z Armenii Artaka Andrikyana. Ten drugi nie jest postacią anonimową w ormiańskim futbolu, bo przez trzy lata grając w barwach Pjunika Erewań zdobywał mistrzowskie tytuły. Rok temu przeniósł się do Ulissesa (dawne Dynamo), którym zajął trzecie miejsce w lidze, wywalczając prawo gry w eliminacjach Ligi Europejskiej.

Prawdopodobnie Ormianin zagra jeszcze w środowym meczu z Hapoelem Beer-Szewa, po czym klub zdecyduje, czy chce go zatrudnić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto