Organika Budowlani - Stal Mielec 1:3

To była pierwsza porażka Organiki w tym sezonie PlusLigi kobiet. Bardzo bolesna, bo po wtorkowym triumfie w Lidze Mistrzyń nikt nie mógł spodziewać się, że w spotkaniu z mielczankami we własnej hali łodzianki nie zdobędą nawet punktu. A do tego przegrają w tak słabym stylu.

Niewielkim usprawiedliwieniem postawy gospodyń może być to, że po kontuzji Marty Wójcik (dziś czeka ją operacja) ciężar rozgrywania spoczywa jedynie na Marcie Szymańskiej, a w tygodniu grypa jelitowa zaatakowała Joannę Mirek i Karolinę Kosek. Szczególnie ta ostatnia w sobotę nie była sobą. W normalnej dyspozycji kadrowiczka z łatwością zdobyłaby punkt z piłki, jaką miała przy stanie 23:23 w czwartym secie. W sobotę trafiła w antenkę... Za chwilę równie słabo grająca Katarzyna Zaroślińska kolejny raz nie wcelowała w boisko rywalek, a Kosek została zablokowana.

Opis trzech ostatnich akcji meczu najlepiej oddaje sobotnią dyspozycję łodzianek, które nawet wygranego trzeciego seta (25:22) bardziej zawdzięczają przeciwniczkom niż sobie. Może poza Luaną de Paulą żadna z nich nie zagrała na swoim poziomie. W zespole nie było nikogo, kto z błyskiem w oku znanym z poprzedniego sezonu poderwałby drużynę do walki, a do tego trener Wiesław Popik za rzadko szukał ratunku wśród zmienniczek.

Bardzo zmotywowana była za to Dominika Koczorowska. Środkowa Stali, która w poprzednim sezonie grała w Łodzi, nie zmiękczyły nawet kwiaty wręczone przed meczem. Była najskuteczniejsza. Porażką siatkarki zepsuły sobie zaplanowaną na wieczór klubową wigilię. Mamy jednak nadzieję, że szybko się otrząsną, bo już w środę czeka je wyjazd do broniącego tytułu Aluprofu Bielsko-Biała.

Organika Budowlani Łódź – Stal Mielec 1:3 (22:25, 19:25, 25:22, 23:25)
Organika: Kosek 11, Szymańska 6, Szeluchina 8,Wojcieska 5, Mirek 12, Zaroślińska 14, Ciesielska (libero) oraz Teixeira, Bryda 1, De Paula 9, Olsovsky.
Stal: Pycia11,Kwiatkowska12, Sadowska 13, Koczorowska 14, Wilk 4, Ściurka 15, Durajczyk (libero) oraz Gierak 1, Wilk 1, Szpak.