Okradł własnego dziadka i chciał go zabić. Grozi mu dożywocie [aktualizacja]

Aktualizacja z 4 sierpnia:

4 sierpnia śródmiejska Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Łodzi akt oskarżenia przeciwko 24-letniemu mieszkańcowi Łodzi, oskarżając go o usiłowanie zabójstwa na tle rabunkowym, 82-letniego dziadka. Oskarżonemu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Jak wynika z ustaleń prokuratury, 23 marca około godz. 17. 24-latek odwiedził 82-letniego dziadka, który mieszka przy ul. Kamińskiego. Na początku dziadek nie chciał go wpuścić, bo kilka lat temu wnuczek ukradł mu 1300 zł. Jednak po tym, jak 24-latek zapewniał, że przyszedł oddać część z ukradzionych pieniędzy, staruszek otworzył mu drzwi.

- Razem weszli do mieszkania, a następnie do kuchni - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej policji. -  Tam starszy mężczyzna został powalony na podłogę, a następnie był duszony i stracił przytomność. W tym czasie jego wnuk przeszukiwał mieszkanie i ukradł 1100 złotych. W pewnym momencie pokrzywdzony mężczyzna ocknął się i przeszedł do pokoju, gdzie zastał 24-latka. Ponownie został zaatakowany. Był duszony, a następnie 24–latek pobiegł do kuchni po nóż, którym dwukrotnie ugodził swoją ofiarę w szyję.
Kiedy 82-latek ocknął się, wezwał pogotowie. Przewieziono go do szpitala. Dwa dni po zdarzeniu policja zatrzymała 24-letniego wnuka Przy mężczyźnie znaleziono susz, najprawdopodobniej marihuanę.

Po zatrzymaniu 24-latek usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa na tle rabunkowym. Podczas przesłuchania przyznał, że 23 marca br. był u swojego dziadka z zamiarem zabrania pieniędzy, gdyż wiedział że ten je posiada. - Potwierdził stosowanie przemocy, zaprzeczył jednak by chciał go zabić, czemu przeczy ustalony sposób działania i powstałe obrażenia - dodaje Kopania. - Wyjaśnił, że w chwili zdarzenia znajdował się pod wpływem tzw. dopalaczy. Biegli nie dopatrzyli się podstaw do kwestionowania jego poczytalności. Mimo młodego wieku, był już wcześniej karany - uzupełnia rzecznik prokuratury.