Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oceniamy sezon defensywy Widzewa

Bogusław Kukuć
Zdjęcie potwierdza, że Sebastian Madera jest twardym, dobrze grającym głową obrońcą
Zdjęcie potwierdza, że Sebastian Madera jest twardym, dobrze grającym głową obrońcą fot. Krzysztof Szymczak
Oceniając postawę widzewskich bramkarzy w zakończonym sezonie, zaczęliśmy wątkiem historyczno-porównawczym, wskazując, że Maciej Mielcarz i Bartosz Kaniewski mieli w klubie z al. Piłsudskiego wybitnych poprzedników, których wpływ na legendarne sukcesy był nie do przecenienia. Podobnie jest z obrońcami. Paweł Janas, Władysław Żmuda, Roman Wójcicki, Tomasz Łapiński, Marek Bajor, Marek Dziuba, Andrzej Możejko, Andrzej Grębosz, Rafał Siadaczka, Daniel Bogusz, to byli piłkarze, których łodzianom zazdrościli trenerzy rywali.

Teraz, mimo masowego wspierania się piłkarzami zagranicznymi, stworzenie defensywy tak mocnej jak przed laty Widzewa, jest trudnym zadaniem. Drużyna z al. Piłsudskiego straciła w minionym sezonie 34 gole. Aż 6 zespołów miało szczelniejsze obrony. Spory wpływ napoczynania łódzkiej defensywy miał brak stabilizacji składu. W zasadzie tylko Dudu na lewej obronie był pewniakiem (nie grał tylko w stolicy, odsunięty za kartki w meczu z Legią). Brazylijczyk miałby miejsce w każdym polskim klubie, z mistrzowską Wisłą włącznie. Świetne wyszkolenie techniczne, naturalne uderzenie lewą nogą, liczne asysty, wykonanie stałych fragmentów gry (perfekcyjny gol z Polonią Bytom) robiły wrażenie. Ale zdarzały mu się rozkojarzenia w obronie (w Poznaniu, z Wisłą w Krakowie, z Cracovią w Łodzi i ostatnio w Zabrzu).

Mimo wystawienia na listę transferową, aż 25 meczów zaliczył 29-letni Wojciech Szymanek, którego atuty to twardość interwencji, waleczność, niezła gra w powietrzu. Nie jest szybki i w gorących momentach na przed polu czasem tracił głowę (np. z Cracovią w Łodzi, we Wrocławiu czy w Zabrzu). Czy odnowi kontrakt? Podobne atuty ma równie doświadczony Jarosław Bieniuk. Wiosną trener dał mu okazję w 8 meczach i wstydził się tylko w ostatniej kolejce.

Odkryciem Czesława Michniewicza, być może na miarę reprezentacji, jest debiutant w ekstraklasie Sebastian Madera. To obrońca o największym potencjale (nawet strzelił gola wicemistrzom we Wrocławiu). Wiosną od niego rozpoczynało się układanie wyjściowej jedenastki. Złamany palec wyeliminował go z ostatnich czterech spotkań. W Zabrzu tej luki nie zdołano zatuszować i stąd wpadka 0:4.

Tylka dwa mecze wiosną zagrał Ugo Ukah. W wygranym 3:1 spotkaniu z Koroną zdobył nawet bramkę, a w spotkaniu z Ruchem gole nie padły, więc nagana należy się raczej napastnikom, a nie broniącym. Widać, że Michniewicz nie mogłoby być księdzem, bo nie dał rozgrzeszenia obyczajowemu grzesznikowi. Choć ten nawet spowiada się po polsku.

O tym, że trener nie ma nic przeciw obcokrajowcom, świadczy sentyment do Ben Radji. Tunezyjczyk może liczyć, że będzie prawym obrońcą nr 1 Widzewa.

Kadrowym majstersztykiem trenera był 21-letni Sebastian Zalepa. Wysoki stoper zagrał w dwóch zwycięskich meczach i zwiększył rywalizację wśród stoperów. Na lewym i prawym skraju defensywy nie ma pełnowartościowych dublerów. Trener może się tylko ratować wycofaniem z drugiej linii Adriana Budki czy Łukasza Brozia. Trzeba szukać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto