Nowi Polacy pochodzą z Armenii, Białorusi, Tunezji i Ukrainy (po jednej osobie) oraz z Rosji (pięć osób). Sześcioro mieszka w Łodzi. Wśród nich 31-letni Zied Ben Yahmed z Tunezji, który prowadzi na Radogoszczu, wspólnie z żoną Polką, cukiernię.
- Do Polski przyjechałem prawie pięć lat temu - opowiada. - Chciałem kontynuować tutaj studia, ale nic z tego nie wyszło. Zacząłem rozglądać się za czymś innym. Znalazłem pracę w cukierni na Żabieńcu. Tam poznałem moją przyszłą żonę Lidię i już zostałem. Teraz prowadzimy własny biznes.
Małżeństwem są od czerwca 2007 r.
- W Polsce jest mi dobrze, ale do ekstremalnie niskich temperatur zimą nie mogę się przyzwyczaić - mówi Zied. - Podobnie jak do kiszonej kapusty i ogórków. Uwielbiam za to flaki i kotlety schabowe.
Tunezyjczyk-Polak śledzi na bieżąco wydarzenia rozgrywające się obecnie w jego rodzinnym kraju.
- Demonstracje to dla mnie znak demokracji - twierdzi. - Świadczą o tym, że każdy może powiedzieć głośno, co myśli. Wcześniej było to zabronione.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?