Do wypadku doszło przed godziną 11. Policja wyjaśnia przyczyny tragedii. Na razie wiadomo, że robotnik znajdował się na wysokości czwartego piętra i pracował bez zabezpieczeń. Świadkowie twierdzą, że nie miał nawet kasku na głowie.
- Pukali, szurali, śmiali się, aż tu nagle usłyszałam głuchy odgłos - opowiada Maria Orszulska, mieszkająca na parterze w bloku, w którym doszło do wypadku. - Myślałam, że upuścili jakąś ciężką deskę czy pojemnik z zaprawą, ale zapanowała nagle taka cisza, że wyjrzałam przez okno. Ten człowiek leżał na trawniku i nie ruszał się.
Roboty natychmiast przerwano. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności wypadku zajmują się Państwowa Inspekcja Pracy i policja.
- Przesłuchaliśmy innych pracowników znajdujących się na tej budowie oraz szefa firmy prowadzącej ocieplenia - mówi mł. asp. Grzegorz Wawryszuk.
- Wszyscy byli trzeźwi, zmarły pracownik zatrudniony był legalnie i przeszedł stosowne przeszkolenie. Nie wiadomo na razie, dlaczego pracował bez zabezpieczeń. Sekcja zwłok wykaże, czy on także był trzeźwy. Prokuratura zdecyduje, czy ktoś będzie miał w tej sprawie postawione zarzuty.
W firmie, której pracownik zginął, odmówiono nam komentarza w sprawie wypadku.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?