Wielka szkoda, że to najbardziej interesująco zapowiadające się spotkanie pierwszej kolejki odbędzie się w pamiętającym wielkie sukcesy i wielkie mecze, ale mocno już wysłużonym i przestarzałym obiekcie, nie zaś w jednej z największych polskich hal, Atlas Arenie. Zamiast nawet kilkunastu tysięcy, obejrzy je bowiem zaledwie kilkuset kibiców.
Ta sytuacja budzi zdziwienie w całej Polsce, ale decyzja już zapadła, więc wypada się skupić na kwestiach czysto sportowych.
Szkoleniowiec gospodarza niedzielnego starcia, Mirosław Trześniewski, jest przekonany, że jego podopieczne staną na wysokości zadania i wygrają.
- Wiele mówiło się o tym, że będziemy najsłabszym zespołem ekstraklasy. Wierzę, iż dziewczyny udowodnią wszystkim niedowiarkom, że potrafią powalczyć o punkty. Nie wiem jeszcze, czy będę mógł skorzystać w derbach z usług rekonwalescentki Agnieszki Modelskiej, decyzja zapadnie dopiero tuż przed meczem - mówi szkoleniowiec ŁKS.
Podobnie bojowe nastroje panują jednak w obozie widzewianek.
- W turnieju "Zawsze z mistrzem" z kilku powodów nie pokazałyśmy pełni swoich możliwości - przekonuje skrzydłowa Aleksandra Pawlak. - Bardzo żałujemy, że w hali nie pomogą nam nasi wierni fani. Nie zmienia to faktu, iż nie stoimy na straconej pozycji. Mamy kilka niespodzianek taktycznych dla rywalek, liczę że sprawimy im sporo kłopotów - dodaje.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?