Nocne połączenia obsługiwane są przez siedem linii autobusowych (od N1 do N7). Na ulice wyjeżdżają po godz. 22, a do zajezdni wracają najpóźniej przed godz. 5. Z przystanków odjeżdżają średnio co 30 minut. Tymczasem w nocy z czwartku na piątek po raz pierwszy wyjedzie o połowę mniej autobusów, a częstotliwość odjazdów zmniejszy się. Bez zmian zostaną jedynie rozkłady autobusów z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę.
- To bardzo zły pomysł - mówi pan Tomasz, który, nomen omen jest motorniczym MPK. - Często do zajezdni muszę dojechać na godz. 3 rano, dlatego jeździłem nocnymi. Teraz z domu będę musiał wychodzić kilkadziesiąt minut wcześniej, by zdążyć do pracy, a w zajezdni będę musiał odczekać ten czas.
Zlikwidowanie połowy nocnych kursów to kolejna próba szukania oszczędności przez magistrat. Pierwszą było ograniczenie po wakacjach kursów niektórych tramwajów i autobusów dziennych, drugą zbyt późne włączanie latarni w mieście. W obu przypadkach na pomysłach magistratu najbardziej cierpią łodzianie.
Choć decyzję o ograniczeniu nocnych kursów podjęto już jakiś czas temu, to ani MPK, ani magistrat nie spieszą się z poinformowaniem o tym mieszkańców. Biuro prasowe Urzędu Miasta nie zdołało w poniedziałek odpowiedzieć na nasze pytania i skomentować tej decyzji.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?