Przypomnij sobie, jak wyglądał Matusiak Cup 2010 |
"Nie ważny jest wynik, nie ważna jest gra, liczy się zabawa na 102" - wg tego hasła rywalizowali wczoraj (29 maja) na boiskach Szkoły Mistrzostwa Sportowego młodzi piłkarze urodzeni w roku 2003 lub później. - Oglądałem prawie wszystkie spotkania i muszę przyznać, że warto robić dla tych dzieci takie turnieje. Jest to dla nich na pewno dobra zabawa, ale widać ile wysiłku i serca zostawiają na murawie - przyznał Janusz Matusiak, prezesem UKS SMS Łódź.
Dla młodych piłkarzy zabawa miała jednak charakter rywalizacji. Nie brakowało wybuchów radości, ale i łez z powodu drobnych urazów lub traconych bramek. Chłopców biegających za piłkami obserwowali też Mateusz Cetnarski, zawodnik GKS-u Bełchatów i Radosław Matusiak - piłkarz, który grał w reprezentacji Polski i jest honorowym patronem Matusiak Cup. Obaj gracze chętnie rozdawali autografy i pozowali do zdjęć.
Pomocnik GKS-u chwali ideę organizowania takich zawodów, ale stara się tonować optymizm związany z przyszłymi karierami. - To jest fajne, można się sprawdzić na tle takich zespołów jak Legia Warszawa, Warta Poznań, takie turnieje kształtują tych młodych chłopaków. Ja bym się jednak wstrzymał jeszcze z opiniami, że któryś z nich będzie fantastycznym piłkarzem. Chciałbym, aby z każdego boiska chociaż jednemu chłopakowi się udało i to będzie sukces - przyznaje Cetnarski i wspomina: - Kiedyś w juniorach trener powiedział w szatni, że będzie się cieszył jak chociaż jeden z nas zadebiutuje w Ekstraklasie. Spojrzałem tak, wokół 30 osób, to jak jeden? Co najmniej z 10. Ale zadebiutował jeden.
Którym chłopcom uda się osiągnąć sukces, okaże się za kilka lat. Wczoraj jednak kilku pokazało spory potencjał, a najlepsi otrzymali szczególne wyróżnienia. Pamiątkowe medale otrzymali także wszyscy uczestnicy Matusiak Cup 2011.
Gospodarze turnieju, czyli dwie drużyny SMS-u Łódź nie awansowały do "Ligi Mistrzów" i grały w "Lidze Europejskiej", ale trener był i tak zadowolony z takiego wyniku. - Gra wyglądała przyzwoicie. Chłopcy włożyli wszelkich starań, ważne, że zdobyli kolejne doświadczenie - przyznał Dawid Kroczek.
Przyjezdni szkoleniowcy zwracali uwagę na bardzo dobrą organizację zawodów. - Turniej na pewno był super zorganizowany, mecze odbywały się na czterech boiskach - nie ukrywał Paweł Gasik, trener Zagłębia Sosnowiec. - Pod tym względem był to jeden z najlepszych turniejów na jakich byliśmy - dodał Radosław Rusin, szkoleniowiec Oderki Opole. A to wszystko dzięki zaangażowaniu rodziców. - W tym roczniku zebrała się wspaniałą ekipa rodziców, którzy nie patrzą na swój czas - bo taki turniej trzeba przygotować wiele miesięcy wcześniej - i oni to wszystko zrobili. Chciałbym im za to podziękować i zachęcić rodziców dzieci z innych roczników do takiej aktywności - przyznał Janusz Matusiak.
A już za rok kolejny Matusiak Cup. Chłopcy będą rok starsi, bo to właśnie dla rocznika 2003 mają się te zawody odbywać cyklicznie. - Pozwoli to obserwować poczynania tych chłopaków na tle innych zespołów i wyciągać wnioski szkoleniowe - zakończył prezes Matusiak.
Czytaj więcej o
piłce nożnej w Łodzi:
Widzew Łódź bez pucharów, ŁKS bez zwycięstwa
Ostatni mecz sezonu. Widzew Łódź w europejskich pucharach? [wideo]
Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?