MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Gortat odwiedził świetlicę środowiskową

Redakcja
Marcin Gortat, koszykarz Orlando Magic, odwiedził dziś (9 lipca) świetlicę środowiskową. Przekonywał dzieci, że każdy może osiągnąć sukces. Przywiózł im też prezenty.

Dzieciaki ze świetlicy środowiskowej na rogu ulic Wróblewskiego i Wólczańskiej, w oczekiwaniu na przyjazd Marcina Gortata z niecierpliwością odbijały piłkę do kosza od ścian kamienicy. Podekscytowane wizytą niecodziennego gościa, rozprawiały między sobą, jakim samochodem przyjedzie Gortat i czy w ogóle go ma. Jeden z dzieciaków rzucił po chwili, że przyjedzie limuzyną. Marzyło im się, aby podarował im piłki ze swoim podpisem. Biegając po podwórku licytowały się, jak wysoki jest Gortat i czy sięga do stojącej tam latarni ulicznej. - Widziałem go w telewizji - chwalił się 10 letni Piotrek. - Na pewno przyjedzie dużym i drogim samochodem - przekonywał. - Kiedy przyjedzie ten duży pan - niecierpliwie dopytywała się kilkuletnia Paulina.

Około godziny 17 na podwórko świetlicy zajechał terenowy Lexus. Nagle odbijanie piłki przestało być ważne. Wszystkie dzieciaki obległy Marcina Gortata, który właśnie przyjechał.

Marzenia się spełniają

Gortat pochodzi z Łodzi, dorastał na Bałutach. - Jestem osobą, która dojrzewała w podobnych warunkach - mówi Gortat. - Można powiedzieć, że Bałuty nie są lepszą dzielnicą niż ta, dlatego chciałem się z nimi spotkać i przekonać ich, że jak się chce to można wszystko osiągnąć**- tłumaczy.

- Marcin chce im podpowiedzieć jak osiągnąć sukces w życiu - mówi Aleksandra Świrska z  Fundacji Marcina Gortata. - Czy to będzie sukces sportowy, czy innego rodzaju, Marcin poprzez rozmowę z nimi chce zaszczepić im wartości jak samodyscyplina i dążenie do obranych celów - zapewnia.

- Spotkanie jest po to, by pokazać dzieciakom, że jak o czymś marzą, to da się to osiągnąć - tłumaczy Małgorzata Bąk-Kasprzyk, opiekunka z świetlicy. - Tak jak Marcin. Wystarczy nad czymś ciężko pracować, a jest to do osiągnięcia. Nawet wtedy gdy na starcie jest się bez szans - przekonuje.

- Ja dzieciństwa swojego nie miałem, bo mnóstwo czasu na parkiecie spędziłem - wyznaje Marcin Gortat. - Trenowałem cały czas i tak naprawdę te dzieciaki powinny się cieszyć, że mogą jeszcze rozkoszować się życiem. Ważne jest, by już teraz myślały poważnie o przyszłości, ponieważ dzisiaj są jeszcze młodzi, a za parę lat, kiedy będą dorośli, zdadzą sobie sprawę z tego, co stracili. Ważne dla nich jest, by pokończyli szkoły i obrali sobie kierunek, w którym będą dążyli - zapewnia.

Współpraca fundacji Marcina Gortata MG13 ze świetlicą środowiskową została rozpoczęta w zeszłym roku. Wtedy to na gwiazdkę dzieci dostały w prezencie od Marcina konsolę do gier. - Kontakt został utrzymany i dlatego dziś tu jesteśmy - wyjaśnia Świrska. Dziś dzieciaki dostały od Marcina koszulki z logiem NBA i jego autografem. Rozdawał też podpisane przez siebie zdjęcia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto