Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Gortat Camp 2010 w Łodzi [foto+wideo]

Wioleta Wodzynska
Wioleta Wodzynska
Marcin Gortat Camp 2010 zawitał dzisiaj do Łodzi. Dzieci miały okazję ćwiczyć pod okiem fachowców w Hali Parkowa.

Łódź była trzecim miastem na planie tegorocznego Marcin Gortat Camp. Jeszcze przed rozpoczęciem dzisiejszych (9 lipca) zajęć w Hali Parkowa tłumnie zaczęli gromadzić się uczestnicy i towarzyszący im rodzice. Na początku wszyscy młodzi zawodnicy otrzymali koszulki z logo Marcin Gortat Camp, a następnie udali się na parkiet, gdzie samodzielnie rozpoczęli przygotowania do treningu.

Spotkanie z Marcinem Gortatem rozpoczęła pogawędka na temat zdrowego trybu życia. Sam sportowiec podkreślił, jak ważna w życiu koszykarza jest odpowiednia dieta czy wystarczająca ilość snu. Wstępem do treningu była oczywiście rozgrzewka, która pełni niezwykle istotną, a nawet kluczową rolę. - Czasami rozgrzewam się przez 3 godziny, by później zagrać 8 minut - wyjaśnił sam Gortat. Tak więc rozgrzewka była podstawowym punktem treningu. Szkolenie opierało się na rozciąganiu i popularnych "brzuszkach". Następnie były też ćwiczenia typowo koszykarskie.

Marcin Gortat Camp rozwija pracę w zespole

Następnym punktem łódzkiego Marcin Gortat Camp 2010 była praca w zespołach. Uczestnicy zostali podzieleni na kilka grup i każda z nich - pod czujnym okiem własnego trenera - trenowała m.in. celność podań, technikę rzutów do kosza, akcje kończone dwutaktem, czy kozłowanie piłki. Podczas wykonywania kolejnych ćwiczeń dzieci mogły liczyć na fachowe wskazówki Marcina Gortata, który przemieszczał się między poszczególnymi stanoiwskami.

Jak podczas każdego Marcin Gortat Camp, nasz jedynak z NBA poświęcał uwagę wszystkim uczestnikom. Gortat z właściwym sobie poczuciem humoru, ale i niezwykłym profesjonalizmem tłumaczył i odpowiadał na wszelkie wątpliwości, jakie rodziły się w czasie ćwiczeń. - Marcin jest niezwykle pogodny, dowcipny i roztacza dookoła taką pozytywną energię - mówią zgodnie 13-latkowie Paweł i Kamil. - Da się z nim pogadać - dodają po chwili.

Po treningu przyszła pora na sprawdzenie nowo nabytych umiejętności w praktyce. Rozegranych zostało kilka meczów, w których czynny udział wziął zawodnik Orlando Magic. Zmagania dzieci obserwowali rodzice, jednocześnie dopingując ich do gry. Jak ważne jest wsparcie rodziców dobrze wie mama Gortata. - Marcin wykonał tytaniczną prace w czasie swojej całej dotychczasowej kariery i to samo czeka każdego, kto poświęci się tej dyscyplinie. Jednak bardzo ważne w rozwoju dzieci jest wsparcie i mobilizacja ze strony rodziców - przyznaje Alicja Gortat.

Marcin Gortat Camp to nie tylko sama gra

Po meczach, które przebiegały w atmosferze fair-play można było zdobyć nagrody, odpowiadając na pytania zadawane przez Marcina Gortata. Nasz jedynak w NBA znalazł także czas na zdjęcia, autografy oraz rozmowę z dziećmi i ich rodzicami. Dzieci nie krępowały się pytać koszykarza o pieniądze czy liczbę samochodów. Marcin podkreślał jednak, że są rzeczy ważniejsze od stanu konta. - Pieniądze dzisiaj są, jutro możesz ich nie mieć. Są ważniejsze wartości w życiu człowieka. Mam wspaniałą rodzinę, mnóstwo przyjaciół, spełniam się w tym, co robię i dlatego czuje się szczęśliwy. Właśnie to daje mi radość - powiedział center Orlando. Słowa prowadzącego Marcin Gortat Camp zapadły w pamięć uczestników. - Od dzisiaj będę trenował, będę dbał o siebie, ale też o swoją siostrę, rodzinę - przyznał 12-letni Mateusz.

Wszyscy przybyli na łódzki Marcin Gortat Camp 2010 potwierdzali zgodnie, że tego rodzaju spotkania rozwijają ich umiejętności, pozwalają poznać nowe ćwiczenia. Do Hali Parkowa przybyły dzieci nie tylko z Łodzi. Kamil (12 lat) na co dzień gra w koszykówkę w Koronie Kraków. Jego zdaniem Marcin Gortat Camp odgrywa ogromną rolę w popularyzacji sportu i zachęca do uprawiania koszykówki wiele osób.

Sport to nie tylko sama gra. - Bardzo ważne są higiena, odpowiednia dieta, czy dbałość o ciało. Postaram się to wprowadzić w życie - przyznaje 12-letnia Agata, trenująca w ŁKS Basket Aleksandrów Łódzki. - Bardzo przyda mi się postawa ofensywna, ale i postawa rzutu. Niby ją umiem, ale już teraz wiem, ile muszę jeszcze pracować - dodaje młoda koszykarka.

Marcin Gortat podczas swojego Campu w Łodzi wyraził nadzieję, że koszykówka będzie się tutaj rozwijała. - Prawdziwy zawodnik NBA zawsze idzie do przodu, nigdy nie robi kroku w tył. Miejmy zatem nadzieję, że sport w Łodzi będzie się rozwijał za sprawą młodych sportowców - przyznał Gortat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto