"Łowcy skór" zostają w więzieniu

Ogłaszając swoją decyzję, sędzia Sądu Najwyższego, Stanisław Zabłocki podkreślił - Ta sprawa pokazuje, jak głęboki może być upadek człowieka, gdy pękną w nim hamulce moralne. Jeden z oskarżonych wręcz chełpił się dokonanym zabójstwem. Mówił, że "puknął" kobietę, która miała wysypkę. To oznaczało pozbawienie jej życia.

Prawomocne wyroki, które zostały dziś podtrzymane to dożywocie i 10 lat pozbawienia praw publicznych dla jednego z sanitariuszy, Andrzeja N., 25 lat więzienia i 10 lat pozbawienia praw publicznych dla sanitariusza Karola B. oraz 6 lat pozbawienia wolności oraz zakaz wykonywania zawodu dla lekarza łódzkiego pogotowia, Janusza B.

- W pamięci pozostanie nadany przez media kryptonim tej sprawie - "łowcy skór", ale też to, że skazani wycenili ludzkie życie. I to tak nisko - tysiąc złotych do podziału na czterech – dodał sędzia Zabłocki.

Obrońcy skazanych domagali się powtórzenia procesu, uzasadniając to błędami sędziów, jakie rzekomo popełnili do tej pory. Dziś po dwugodzinnej naradzie Sądu Najwyższego, sędzia Zabłocki ogłosił, że wyroki w tej sprawie są ostateczne, a kasacje obrońców zostały oddalone.

Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki mediom, które w 2002 roku ujawniły nieprawidłowości wykryte w łódzkim pogotowiu. „Gazeta Wyborcza” i Radio Łódź wskazywały wówczas na handel informacjami o zgonach oraz o celowym podawaniu pavulonu w celu uśmiercania pacjentów. Śledztwo i długi proces zakończyły się w 2007 roku skazaniem byłych sanitariuszy i lekarzy.