Na wtorkowej rozprawie przesłuchano ośmiu świadków, w tym byłego prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego. To właśnie za jego czasów miasto sprzedało działkę przy ul. Piotrkowskiej za 18 mln 150 tys. zł (gdy Jerzy Kropiwnicki ogłaszał wyniki przetargu, stwierdził, że dla niego jest to najszczęśliwszy dzień 2007 roku).
Z zeznań innych świadków wynika, że gdy było już wiadomo, iż hotel nie powstanie na czas, firma Bacoli wnioskowała o odroczenie zapłaty kary do momentu wzniesienia obiektu, co miało nastąpić pod koniec 2013 roku, i rozłożenie jej na raty. Do podpisania umowy w tej sprawie jednak nie doszło.
Jarosław Olszowy z Bacoli Properties twierdził we wtorek, że inwestycja nie powstała w ciągu zapisanych w umowie 36 miesięcy, ponieważ aż połowę tego czasu firma musiała czekać na uzyskanie z magistratu decyzji o warunkach zabudowy.
- Okazało się również, że koncepcja przebudowy podziemnych instalacji przebiegających przez działkę, którą miasto dołączyło o umowy, była błędna i trzeba ją było opracować od nowa - mówił. - Mimo wszystko koncern Hilton nadal chce mieć hotel w tej lokalizacji. Tylko że dopóki nie rozstrzygnie się kwestia zapłaty kary, żaden z czterech banków, z którymi prowadzimy teraz rozmowy, nie da nam na budowę kredytu.
Rozprawa została odroczona do czasu przesłuchania trzech świadków w Wielkiej Brytanii, przedstawicieli spółki-matki Bacoli Properties.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?