Budowlańcy planują zakończyć prace 28 listopada 2015 roku. Taki termin podano w projekcie harmonogramu prac, do którego dotarł "Dziennik Łódzki". Jeśli faktycznie budowa dworca Łódź Fabryczna zakończy się pod koniec listopada, nie będzie szansy, by ją rozliczyć do końca 2015 roku.
- Listopadowy termin jest nie do przyjęcia - komentuje Jan Raczyński, prezes Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji. - Projekty, które zlecił urząd marszałkowski, mają zakończyć się we wrześniu, aby zdążyć rozliczyć inwestycje do końca roku. A przecież nie da się porównać zakupu pociągów do budowy dworca, czyli największej inwestycji kolejowej w Polsce, gdzie skala rozliczeń jest ogromna.
Budowa Dworca Fabrycznego ma kosztować 1,76 mld zł. Inwestorami są: PKP PLK (1,3 mld zł), miasto Łódź (413 mln zł) i PKP SA (58 mln zł). Podpisali umowę z konsorcjum: Torpol, Astaldi, PBDiM, Intercor, że dworzec zostanie zbudowany do końca lutego 2015 roku. Jednak od początku były wątpliwości, czy ten termin jest realny. Badania geologiczne wykazały, że w miejscu, gdzie powstaje nowy dworzec jest mnóstwo wód podziemnych, które utrudniają prace budowlane.
Radni z komisji ds. Nowego Centrum Łodzi próbowali śledzić, czy prace prowadzone są zgodnie z planem. Niestety, nie było to możliwe. Nikt nie chciał udostępnić im harmonogramu prac. Tłumaczono, że żadnego harmonogramu nie ma, bo dopiero jest tworzony. Gdy prawie rok temu udostępniono harmonogram, w którym roiło się od opóźnień, okazało się, że jest już nieaktualny. Później odmawiano radnym wglądu w terminarz prac, bo Torpol chciał objąć go klauzulą poufności. To jednak się nie powiodło. Teraz radni będą mogli zapoznać się z harmonogramem na obradach komisji ds. NCŁ.
- Wykonawca przedstawił projekt harmonogramu, którego nie akceptujemy - mówi Radosław Stępień, wiceprezydent Łodzi. - Nie przyjęliśmy go, bo jest niezgodny z umową, która mówi, że prace mają zakończyć się w lutym 2015 roku. Aby wprowadzić zmiany, potrzeba aneksu do umowy, a przesunięcie terminu zakończenia prac musi być uzasadnione przyczynami niezależnymi od wykonawcy. Takie przyczyny nie zostały stwierdzone przez inżyniera kontraktu, dlatego żądamy ukończenia prac zgodnie z umową.
Kolej: - Wykonawca wiedział, na co się decyduje, gdy podpisywał umowę - powiedział Maciej Dutkiewicz, rzecznik Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK. - Prowadzimy rozmowy z wykonawcą, aby pomóc mu ukończyć prace w terminie. Grozimy również karami, zawartymi w umowie. Za niedotrzymanie terminu grozi kara 10 proc. wartości inwestycji.
Wykonawca tłumaczy się tym, że na opóźnienie wpłynęły m.in. trudne warunki geologiczne i późna rozbiórka budynku kolejowej spółki telekomunikacyjnej.
Zapytaliśmy Katarzynę Rumowską, rzeczniczkę wykonawcy, czy zdaje sobie sprawę z ryzyka utraty dofinansowania inwestycji z UE i dlaczego opóźnienie prac ma wynieść aż dziewięć miesięcy? Zostaliśmy poproszeni o wysłanie pytań e-mailem. Niestety, odpowiedzi nie dostaliśmy, a rzeczniczka przestała odbierać telefon.
Źródło: Dworzec Łódź Fabryczna bez miliardowej dotacji z UE?
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?