ŁKS zremisował z Zawiszą Bydgoszcz 1:1 [foto]

Spotkanie między ŁKS a Zawiszą Bydgoszcz to mecz przyjaźni, co dało się poczuć na trybunach. Na stadionie pośród 2730 kibiców prawie tysiąc to byli przyjezdni. Przez całe spotkanie trwał nieustający doping. Nie zabrakło również okazałej oprawy wizualnej. Niestety, odpalenie rac oraz antysemickie przyśpiewki na pewno będą skutkować karami finansowymi ze strony Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Zdecydowanym faworytem tego spotkania był Zawisza, który obecnie znajduje się na drugim miejscu w pierwszoligowej tabeli. Jednak to łodzianie lepiej weszli w ten mecz, gdyż już w 4. minucie cieszyli się ze zdobycia pierwszej bramki. Kubicki idealnie podał do Stąporskiego, który nie miał większych problemów z pokonaniem bramkarza przyjezdnych. Pierwsza połowa była zdecydowanie pod dyktando gospodarzy, którym do pełni szczęścia brakowało tylko dokładności.

Po przerwie goście z Bydgoszczy wyszli na boisko bardziej zmotywowani. Zawisza zawzięcie rzucił się do ataku nie dając Łksiakom dojść do słowa. Na ich szczęście gościom brakowało skuteczności i ostatniego podania, co skutkowało nielicznymi naprawdę groźnymi strzałami na bramkę Bodzia W.

Niestety dla łodzian szczęście kiedyś się kończy. Przy rzucie rożnym z 60. minuty cała obrona ŁKSu zaspała i dopuściła do strzału Bartosza Kopacza, który precyzyjnym strzałem nie dał najmniejszych szans świetnie spisującemu się do tej pory Bodziowi W. Stracony gol negatywnie wpłynął na grę łodzian. Akcje przestały się kleić, a zawodnicy wyglądali, jakby spuszczono z nich całe powietrze. Do końca spotkania tylko na trybunach panowała żywiołowa atmosfera. Na boisku oba zespoły grały bez pomysłu i polotu, co ostatecznie skutkowało podziałem punktów.

ŁKS znajduje się obecnie na 14. miejscu w tabeli i tylko jeden punkt dzieli go od strefy spadkowej.

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii: