Po inauguracyjnej porażce z Lechem Poznań (0:5) w klubie z al. Unii zawrzało. Ciśnienie skoczyło działaczom, i to bardzo, dlatego już po pierwszym niepowodzeniu zespołu zdecydowali się na zmianę szkoleniowca.
Andrzeja Pyrdoła zastąpił na stanowisku pierwszego trenera jego dotychczasowy asystent - Dariusz Bratkowski. I trzeba przyznać, że przed nowym opiekunem już na początku pracy prawdziwe wyzwanie. Łodzianie zmierzą się w niedzielę we Wrocławiu (godz. 14.30) z wicemistrzem Polski.
Śląsk grał w czwartek mecz eliminacji Ligi Europejskiej w Bułgarii, ale trudno przypuszczać, aby ten pojedynek tak wycieńczył zawodników, by nie mieli w niedzielę siły biegać po boisku.
Z tego powodu łodzianie nie powinni liczyć na taryfę ulgową. Zapewne ełkaesiacy muszą się przyszykować na prawdziwą walkę. Podopieczni trenera Oresta Lenczyka nie popisali się w pierwszej kolejce, remisując zaledwie na własnym boisku z Górnikiem Zabrze (1:1). Należy się zatem spodziewać, że będą robić wszystko, aby tym razem ich fani mieli powody do satysfakcji.
Pewnie w ŁKS przeanalizowano już dokładnie ubiegłotygodniową poznańską lekcję. I dlatego trudno przypuszczać, aby łodzianie podjęli otwartą rywalizację z gospodarzami. Próba takiej gry z Lechem zakończyła się katastrofą, a zapewne w debiucie Bratkowski będzie chciał uniknąć kompromitacji.
Łódzki szkoleniowiec będzie mógł wystawić najsilniejszy skład, bowiem do zdrowia wrócili już Marcinowie - Smoliński i Mięciel.
W I rundzie Pucharu Polski Termalica Bruk-Bet Nieciecza podejmować będzie ŁKS (16 lub 17 sierpnia).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
