Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS bez Kosy, ale z Kłusem gra z Górnikiem Polkowice

Dariusz Kuczmera, współpraca Michał Kiński
Adrian Woźniczka (od lewej) dzięki wielkiej ambicji ma pewne miejsce w wyjściowej jedenastce ŁKS
Adrian Woźniczka (od lewej) dzięki wielkiej ambicji ma pewne miejsce w wyjściowej jedenastce ŁKS fot. Krzysztof Szymczak
Cztery zwycięstwa pod rząd odnieśli piłkarze ŁKS, ale nie zamierzają na tym poprzestać. W sobotę na swoim stadionie zagrają o godz. 20 z Górnikiem Polkowice.

Ostatni raz ełkaesiacy stracili punkty 4 września, gdy zremisowali w Bielsku-Białej z Podbeskidziem 1:1. Później kolejno wygrali z MKS Kluczbork 2:1, GKP Gorzów Wielkopolski 1:0, Ruchem Radzionków 4:2 i Kolejarzem Stróże 1:0.

- Tak ułożył się terminarz, że cztery razy pod rząd zagramy z beniaminkami pierwszej ligi - mówi Marcin Mięciel, najlepszy strzelec ŁKS. - Ruch i Kolejarza udało nam się już pokonać, więc teraz czas na Górnika i za tydzień na LKS Nieciecza.

Nie ma wątpliwości, że ze wszystkich beniaminków najlepiej spisują się właśnie polkowiczanie, którzy w tym sezonie wygrali cztery mecze, a po trzy zremisowali i przegrali. Piętnaście punktów, o osiem mniej od ŁKS, gwarantuje im siódmą lokatę w tabeli.

Trener ŁKS Andrzej Pyrdoł nie będzie mógł skorzystać z Jakuba Koseckiego, który przed tygodniem w Stróżach obejrzał dwie żółte kartki i musi pauzować. Zabraknie również kontuzjowanego Braina Marcellinusa Obema, który nadal ma kłopoty ze zdrowiem. Póki co to chyba najmniej udany transfer szefów ŁKS, bo piłkarz zagrał tylko w trzech ligowych meczach, a tylko raz wybiegł w podstawowej jedenastce.

Ale są i dobre wiadomości. Do składu wróci Dariusz Kłus, który z powodów rodzinnych nie zagrał z Kolejarzem. To bardzo duże wzmocnienie łódzkiej linii pomocy.

Każdy inny wynik łodzian niż zwycięstwo, zostanie odebrany jako porażka. - Mamy serię zwycięstw i chcemy podtrzymać dobrą passę - mówi Marcin Smoliński. - Ciężko się gra z teoretycznie słabszymi drużynami, bo grają głównie defensywnie. Ale my cieszymy się z tego, że nasza forma jest ustabilizowana i odnosimy ważne zwycięstwa przybliżające nas do ekstraklasy.

"Smoła" nie ukrywa, że rola prawego pomocnika, którą przed tygodniem powierzył mu trener, nie bardzo mu odpowiada. - Zdecydowanie wolę grać w środku pomocy za wysuniętym napastnikiem - dodaje były legionista. - Nie lubię grać na tej pozycji, tylko z konieczności na niej występuję - podkreśla. Jest prawdopodobne, że także Smoliński zagra na prawej pomocy.

W ostatnim meczu świetnie spisali się obrońcy, którzy nie dali Kolejarzowi szans na zdobycie gola. Nic więc dziwnego, że po wyleczeniu kontuzji Marcin Adamski nie powrócił do podstawowej jedenastki. W sobotę pewnie też usiądzie na ławce rezerwowych, bo Pyrdoł nie ma argumentów, by dokonać zmiany.

Piłkarze apelują do wszystkich fanów, aby pomogli w odniesieniu kolejnej wygranej. - Liczymy na naszych kibiców - mówi Mięciel. - Wygrywamy mecz za meczem i warto na naszą grę patrzeć. - Jesteśmy w dobrej formie i my piłkarze liczymy na komplet publiczności - dodaje Smoliński.

Prawdopodobne składy
ŁKS:
Wyparło - Gieraga, Łabędzki, Klepczarek, Woźniczka - Marcin Smoliński, Kłus, Mączyński, Kujawa, Romańczuk - Mięciel. Trener: Andrzej Pyrdoł.

Górnik: Szymański - Małkowski, Pokorny, Krzysztof Smoliński, Opałacz - Sierpina, Salamoński, Chyła, Wacławczyk, Ałdaś - Biliński. Trener: Dominik Nowak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto