MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Widzew 3:1 - Trzeba ratować ekstraklasę

Paweł Strzelecki
Trzy gole w bramce Widzewa. Wzajemne pretensje widzewiaków po stracie kolejnej bramki i ligowej porażce.
Trzy gole w bramce Widzewa. Wzajemne pretensje widzewiaków po stracie kolejnej bramki i ligowej porażce. Paweł Łacheta
Ci, którzy spodziewali się wielkiego przełomu w grze Widzewa po przejęciu zespołu przez Czesława Michniewicza, srodze się zawiedli. Sportowy cud nie nastąpił (ale czy mógł?). Łodzianie przegrali szósty mecz, stracili najwięcej bramek w rundzie i wylądowali na spadkowym 15. miejscu w ligowej tabeli.

Rzeczywistość skrzeczy. Należy zapomnieć o oczekiwaniach szefów klubu, widzących swój zespół w czołówce i skupić się na ratowaniu ekstraklasy.

Łodzianom nie można zarzucić, że przeszli obok meczu. Starali się, walczyli z determinacją. Ba, mieli szansę rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Niestety nie potrafili tego zrobić, za co zostali srogo ukarani. Pierwsza połowa pojedynku w Gdańsku należała zdecydowania do Widzewa, który powinien zdobyć przynajmniej jedną bramkę.

W 13 (nomen omen) minucie po podaniu Sernasa, Robak posłał piłkę wysoko nad poprzeczkę. Sześć minut później wyborną okazję zmarnował Kuklis, nie trafił w światło bramki, po wyłożeniu mu piłki przez Sernasa. A uderzał z końca pola karnego. W 23 min dobrą okazję zmarnował Robak po zagraniu Kuklisa.

Łodzianie zamknęli gospodarzy w polu karnym. Nie dawali im szans na skuteczny kontratak. Zbulwersowani miejscowi kibice krzyczeli coraz głośniej: Lechia grać!

Gdańszczanie wzięli sobie te uwagi do serca i na siedem minut przed końcem wreszcie wypracowali bramkową okazję. Rzut wolny wykonywał Deleu, zagrał sprytnie na przeciwległy koniec pola karnego do Traore. Pomocnik gospodarzy strzelił mocno w górny róg. Fani Lechii krzyknęli "jest!", ale nie mieli racji, piłka odbiła się od słupka do naciągania bramkowej siatki.

Widząc, jak spisują się łodzianie, nie było na trybunach nikogo (nawet premiera), kto przewidziałby, że goście stracą aż trzy bramki.

A jednak tak właśnie się stało. Pierwszym ostrzeżeniem była akcja w 57 minucie. Kiedy po błędzie Pinheiro, w sytuacji sam na sam Mielcarz obronił na refleks strzał Buzały.

Co się niestety odwlecze, to nie uciecze. W 67 minucie będący na pozycji spalonej Buzała, czego nie dostrzegli sędziowie (kardynalny błąd!), odegrał piłkę do Lukjanovsa.

Ten strzelał w długi róg, Mielcarz był przygotowany do interwencji, ale futbolówka odbiła się od Lisowskiego i wpadła tuż przy słupku w krótki róg.

Utracony gol wcale nie załamał gości. Ba, dodał im wigoru. Ambitnie ruszyli do odrabiania strat i udało się.

Trzy minuty później Sernas sprytnie odegrał piłkę na koniec pola karnego do Kuklisa, a ten sprytnym strzałem z trudnej pozycji umieścił piłkę w rogu bramki Lechii.

Wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Nie upłynęło 120 sekund, a gospodarze znów cieszyli się z prowadzenia. Nikt – ani Broź, ani Szymanek – nie potrafił zatrzymać szarżującego Buvala, który inteligentnie odegrał piłkę do Buzały. Ten strzałem obok rąk interweniującego Mielcarza, posłał piłkę do siatki.

W ostatnim kwadransie dużo się działo. Nie było mowy o przestojach. Atakowali raz jedni, raz drudzy. Najlepszą okazję dla Widzewa zmarnował Grzeszczyk. W dogodnej sytuacji strzelił nieprecyzyjnie i zamiast w róg bramki, trafił w nogi broniącego piłkarza gospodarzy.

Lepsze okazje mieli gracze Lechii. Buval trafił w poprzeczkę. Ostatnia akcja meczu należała do rezerwowych drużyny z Gdańska.

Kaczmarek zagrał do Wiśniewskiego, ten minął Mielcarza i pewnie posłał piłkę do bramki. Niestety tak skutecznych zmienników nie miał Widzew i zszedł z boiska wyraźnie pokonany.

Lechia Gdańsk – Widzew 3:1

1:0 – Lukjanovs (67), 1:1 – Kuklis (70), 2:1 – Buzała (72), 3:1 – Wiśniewski (90+4).

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 6343.

Noty Widzewa w rankingu "Złote Buty": Mielcarz 4 – Ben Radhia 5, Szymanek 4, Pinheiro 4, Dudu 4, Budka 3 (67, Ostrowski 1), Broź 4, Kuklis 5 (75, Grzeszczyk 1), Lisowski 3 (77, Grzelczak 1) – Sernas 4, Robak 4

Lechia Gdańsk: Małkowski - Deleu, Bąk, Janicki, Wołąkiewicz – Surma, Popielarz (61, Wiśniewski), Traore – Lukjanovs (80, Zieńczuk), Buval, Buzała (90+3), Kaczmarek)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto