MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Widzew 1:0

Bogusław Kukuć
Najlepsi piłkarze poznańskiej premiery widzewiak Souheil Ben Radh ia i zdobywca gola Jakub Wilk
Najlepsi piłkarze poznańskiej premiery widzewiak Souheil Ben Radh ia i zdobywca gola Jakub Wilk archiwum
Jak się inauguruje rundę meczem na boisku mistrza Polski, który ma "nóż na gardle" to z porażką można było się liczyć. Ale absolutnym zaskoczeniem jest przegrana łodzian po takim właśnie meczu jak ten kończący szesnastą kolejkę.

Łodzianie nie wykorzystali olbrzymiej szansy jeśli nie na remis, a nawet na zwycięstwo. Przecież poznaniacy grali jeszcze słabiej niż w spotkaniu w Bradze. A zainkasowali komplet punktów.

Trener Czesław Michniewicz nie zabrał do Poznania mających zaległości treningów i leczących urazy (m.in. Krzysztofa Ostrowskiego, Przemysława Ozięłbały i Łotysa Jurijsa Żigajevsa). Już przy Bułgarskiej posadził na trybunach m.in. Jarosława Bieniuka oraz Ugo Ukaha, na którego widok Bartosz Bosacki ma drżenie łydek (po wspomnieniach meczu w Łodzi). Z pozyskanych zimą piłkarzy nie wystawił żadnego zawodnika do wyjściowej jedenastki. Z bramkarzy wybrał Macieja Mielcarza, dla którego ten mecz okazał się pechowy. Co ma mówić bramkarz, który ma w całym spotkaniu jeden strzał w tzw. krótki róg i ta bramka decyduje o porażce? To niestety słabość, pomieszana w nieprawdopodobnym pechem. Do tego zawodnika, który był w niedzielę kapitanem.

Łodzianie zaczęli nawet nieźle. Na nierównym boisku szybciej operowali piłką i starali się atakować. Zabrakło płynności w grze (pierwszy raz grali w tym składzie), ale starali się atakować. Na środku pola karnego panował duet Madera - Szymanekj i operujący w przodzie, osamotniony Artjoms Rudnevs był zupełnie niewidoczny. Kilka ataków gości wprowadziło nerwowość wśród gospodarzy. W 26 min. Mindaugas Panka strzelił nad poprzeczką, a nieco później groźne dośrodkowanie wzdłuż bramki Krzysztofa Kotorowskiego nie zostało wykorzystane. Imponował zaradnością, ruchliwością i szukaniem gry Ben Radhia.

Kluczowa akcję spotkania nastąpiła w 32 min. Zupełnie dotąd niewidoczny Rafał Murawski, grający pierwszy mecz ligowy po powrocie z Kazania do Poznania, dalekim podaniem z głębi pola obsłużył Jakuba Wilka . Poznaniak ograł Dudu. Na domiar złego Brazylijczyk pozwolił rywalowi na oddanie silnego strzału lewą nogą. Źle ustawiony, zaskoczony Maciej Mielcarz Złe interweniował i piłka znalazła się w siatce. Prowadzenie uspokoiło nerwy gospodarzy, którzy stali się panami sytuacji. Łodzianie mogli doprowadzić do wyrównania już po trzech minutach. Z lewej strony w pole karne Lecha piłkę wrzucił Dudu, a głową strzelał Sernas. Ale spudłował. Niestety, minimalnie niecelnie. W 40 minucie Wilk znalazł się nawet w lepszej sytuacji, od tej, gdy strzelał gola, ale źle trafił w piłkę.

Liczyliśmy, że już przerwie nastąpią zmiany w Widzewie, bo kilku zawodników grało wyraźnie bez wiary w wyrównanie i stawka meczu ich przerosła. Ale dopiero po 20 minutach trener gości zdecydował się na korektę składu. W 52 min. sędzia przerwał mecz na trzy minuty z powodu dymiących rac. Po wznowieniu gry, przed szansą stanął Widzew. Ben Radhia zagrał piłkę w pole karne, gdzie uderzać próbował Budka, lecz posłał piłkę w trybuny. W 60 min. najlepszą okazję do wyrównania zaprzepaścił Piotr Grzelczak. Po dośrodkowaniu z lewej Dudu, nie atakowany przez nikogo nie trafił piłkę w najbliższej odległości. Łodzianie byli coraz bardziej zdenerwowani. Gra się zaostrzyła. Żółta kartka w poznańskim spotkaniu eliminuje Ben Radhię z meczu z Koroną. Po wolnych na przedpolu poznaniaków dzielnie walczył w powietrzu Sebastian Madera. W przedłużonym o 6 minut czasie gry łodzianie atakowali non stop i nie zważali nawet na kontry. Po jednej z nich Siergiej Kriwiec strzałem z 18 metrów trafił w poprzeczkę. Widzewiacy nie zdołali wyrównać. Mimo, że są nadal najbardziej bramkostrzelnym zespołem ligi, to jednak nie umieli zdobyć gola, a nawet postraszyć bramkarza Lecha. Dla Michniewicza to druga porażka w drugim meczu wyjazdowym (wcześniej w Gdańsku z Lechią 1:3). Stadion przy Bułgarskiej przestał być szczęśliwy dla Michniewicza (wcześniej nie przegrały tam prowadzone przez niego Zagłębie i Arka).

Lech Poznań - Widzew 1:0 (1:0)
Gol: Jakub Wilk 32.
Widzów: 22.000
Sędziował: Szymon Marciniak(Płock)
Lech:Kotorowski - Kikut, Arboleda, Bosacki, Henriquez - Kiełb (46 Mikołajczak), Injac, Kriwiec, Murawski (67 Możdżeń), Wilk (85 Wołąkiewicz) - Rudnevs. Trener: Jose Maria Bakero.
Widzew: Mielcarz - Ben Radhia, Madera, Szymanek, Dudu - Budka (76 Riski), Panka, Broź, Grischok (81 Grzelak) - Grzelczak (65 Dzalamidze), Sernas. Trener: Czesław Michniewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto