Kupcom ze wschodu potrzebne są połączenia lotnicze

Codziennie do Polski trafiają setki tysięcy dolarów w torbach, portfelach, w bagażnikach aut, a zdarza się, że i w bieliźnie. Przyjeżdżają kupcy ze Wschodu po odzież i nie tylko. Gdy już zdobędą wizę to podróżują całymi dniami w autokarach, busach i osobowymi autami. Koczują nocami w tych samochodach albo w przydrożnych zajazdach, aby rankiem pojawić się w podłódzkim PTAK-u. Coraz częściej patrzą w niebo ...

Do Łodzi od kilkunastu lat napływają kupcy po towary produkowane przez nasze łódzkie firmy. Często mówi się, że szkoda, że nie ma połączenia z Czerniowcami, Winnicą, Tarnopolem czy Lwowem gdzie hurtowo trafiają wyroby tekstylne z naszego regionu. To oni przywożą kasę i wydają ją w Łodzi i okolicach ( Centrum Handlowe PTAK ). To kierunek ważny dla rozwoju naszych rodzinnych firm produkcyjnych i otoczenia handlu.

Jestem w posiadaniu ogólnej analizy kierunków skąd i z jakich krajów ze Wschodu docierają do nas kupcy. Mogę zainteresowanym udostępnić, jeżeli to może pomóc otwarciu połączeń na Wschód.

Bez dobrego marketingu, reklamy i promocji oraz pomocy biurom sprzedającym bilety tam na miejscu nic się nie zadzieje. Tam muszą latać tanie linie, wtedy masowy klient się znajdzie, bo ich przyjazdy obecnie na kolach są regularne i zaplanowane na 1 miesiąc do przodu. Taką wiedzę mam od przewoźników i kupców, którym wydajemy rekomendacje wizowe do konsulatów..

Jasne rynki wschodnie to duża szansa dla lokalnego przemysłu lekkiego. Wiadomo takie połączenia dają spore możliwości.Myślę ,że nagłośnienie tematu wśród zainteresowanych tj. właścicieli zakładów, szwalni,stoisk handlowych może sporo zrobić. Warto poprowadzić kampanie informacyjną która uświadomi społeczeństwo, że takie działania to duża szansa na rozwój regionu, wiec praca i "pieniądz krążący w okolicy" więc jest to sprawa nas wszystkich.

Wystarczy przypomnieć społeczeństwu czasy kiedy z okolicznych bazarów znikały całe busy towaru bo nasi sąsiedzi wykupywali naszą produkcję i każdy był zadowolony. Moim zdaniem ,żeby przekonać ludzi decydujących o tych lotach trzeba zrobić spory szum i trafić do społeczeństwa pokazując, że takie rozwiązanie przyniesie korzyść wszystkim - pisze jeden z internautów na Facebooku.

O Łodzi i regionie jeszcze nie tak dawno mówiło się jako o polskim Manchesterze. Fabryki, hale przemysłowe, zakłady rzemieślnicze nadawały ton, kreowały trendy i kierunki w modzie i produkcji tkanin. Przemiany gospodarcze, prywatyzacja, zmiany strukturalne jak też warunki ekonomiczne zmieniły obraz dzisiejszej Łodzi. Wielkie fabryki, zatrudniające tysiące osób zamieniło się w tysiące zakładów, małych firm. Prawa wolnego rynku, popytu i podaży wyzwoliły własne spojrzenia na zarządzanie, marketing, inwestowanie i analizę kosztów. Przedsiębiorcy we własne ręce wzięli swój los, inwestowali i zaciągali kredyty upatrując szansę dla własnych pomysłów i przyszłości. W wielu przypadkach alternatywą dla braku możliwości zatrudnienia było rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. Powstawały nowe firmy i nowe miejsca pracy dla ludzi, którzy tą pracę potracili w państwowych zakładach.

Jednym z ważniejszych tematów jest stworzenie infrastruktury dla odwiedzających Region Łódzki turystów, handlowców, kupców i ludzi biznesu. Kolejnym, rozwój Portu Lotniczego w Łodzi i inicjowanie nowych połączeń, także ze Wschodem, skąd napływają kupcy po nasze towary. To oni zostawiają tu swoje niemałe pieniądze korzystając z hoteli, restauracji czy kupując wyroby i towary łódzkich przedsiębiorców.

Warto się nad tym zastanowić, czy Łódź nie powinna być na nowo stolicą przemysłu odzieżowego Polski, do której ciągną kupcy na zakupy z każdej strony ... Nie tylko na kołach, ale i samolotami. Nowy terminal na Lublinku już prawie gotowy na przyjęcie pasażerów turystyki zakupowej. A kupcy ze Wschodu coraz częściej patrzą w ... niebo.