Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszty ogrzewania i ciepłej wody w łódzkich spółdzielniach

Jolanta Sobczyńska, Agnieszka Magnuszewska
W której spółdzielni warto zamieszkać, by nie płacić bajońskich sum za ogrzewanie i ciepłą wodę? Tanio jest w Spółdzielni Mieszkaniowej "Piaski". - Docieplamy bloki i stropodachy - mówi Dorota Tomaszewska, prezes SM "Piaski". - Wyłączyliśmy grzejniki już z końcem kwietnia.

Tanio jest też w Osiedlu Młodych na osiedlu Karolew. - Podgrzanie wody może być tu najtańsze - ocenia Krzysztof Amsolik, zastępca prezesa spółdzielni. - Każdy blok ma oddzielny węzeł, co zmniejsza ubytki ciepła.

Bardzo dużo za ciepło płacą za to mieszkańcy osiedla Ruda Beczkowa Spółdzielni Mieszkaniowej "Ogniwo". - To specyficzne osiedle - mówi Janusz Staniszewski, kierownik działu technicznego w SM "Ogniwo". - Jest tam 16 bloków, podłączonych do kilku osiedlowych, gazowych kotłowni. Rozmawialiśmy z Dalkią o podłączeniu ich do elektrociepłowni, ale bylibyśmy jedynymi odbiorcami ciepła na tym terenie. Nie dałoby to, niestety, oszczędności.

Drogo jest też w SM "Polesie". - Większość naszych członków to starsi ludzie, którzy nie używają zbyt wiele ciepłej wody. A im mniej się jej zużywa, tym więcej kosztuje podgrzanie - wyjaśnia prezes Grażyna Wawrzyniak. - To jak z czajnikiem. Jeżeli zrobimy sobie herbatę, a zaraz potem przyjdzie koleżanka i wodę jeszcze raz się grzeje, za prąd płaci się dwa razy.

Część spółdzielców nie ma podzielników ciepła. Wtedy jest drożej. - Podnieśliśmy ryczałt na ciepło, żeby zachęcić ich dopodzielników - mówi Grażyna Wawrzyniak. - Ten, kto płaci ryczałt, zamiast przykręcić grzejnik, otwiera okna.

Drogo jest w Retkińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Botanik". - Opłaty zależą od zużywanego ciepła - podkreśla Teresa Motyl, zastępca prezesa "Botanika". - Ten kto grzeje tylko gazem, a w mieszkaniu grubo się ubiera, potrafi zapłacić tylko 3 gr za mkw. Ci, co płacą ryczałtem i otwierają okna, płacą nawet po 7 zł.

Wiesław Adamski, dyrektor ds. sieci ciepłowniczej w Dalkii Łódź, podkreśla, że cena za ciepło i podgrzanie wody nie zależy od odległości bloku od elektrociepłowni.

- Zazwyczaj każdy blok jest rozliczany indywidualnie. Cena ciepła zależy od jakości ocieplenia budynku. Są bloki z ośmiocentymetrową warstwą ocieplenia i są z dziesięciocentymetrową. Jedne mają stare okna, inne nowe, plastikowe. Sporo zależy od sumienności lokatorów w zamykaniu klatek schodowych. Pod uwagę trzeba też wziąć zawory termostatyczne i podzielniki - mówi Adamski.

Maciej Majak z firmy GJ Projekt, specjalista ds. certyfikatów energetycznych, twierdzi, że nim administrator nieruchomości zdecyduje się na ocieplenie, powinien wykonać audyt energetyczny. - Wykaże on, jakie prace trzeba wykonać, w jakiej kolejności i jak szybko zwrócą się nakłady - tłumaczy.

Audyt jest konieczny, by inwestor dostał premię termomodernizacyjną, czyli zwrot części poniesionych kosztów.

Zdaniem Majaka spółdzielnie wiele prac wykonują na własną rękę, by inwestycja była tańsza. Nie zawsze przynosi to oszczędności w zużyciu ciepła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koszty ogrzewania i ciepłej wody w łódzkich spółdzielniach - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto