Koronawirus w Łodzi. Mniej ślubów w czasie zarazy, narzeczeni przekładają ceremonie na później
Prof. Szukalski przeanalizował liczbę zawieranych małżeństw i związków nieformalnych, a także urodzeń pozamałżeńskich w Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu. - Ludność wielkomiejska jest mniej zdeterminowana do tworzenia sformalizowanych związków, a na dodatek również i plany prokreacyjne są słabszym bodźcem zachęcającym do legalizowania istniejących związków - podkreśla prof. Szukalski. - W największych miastach rodzi się zdecydowanie więcej dzieci pozamałżeńskich niż na terenach regionów, których są stolicami. W Łodzi w 2011 roku 3,4 proc. związków było nieformalnych, zaś w 2018 roku aż 36,5 proc. dzieci urodziło się poza małżeństwem. To najwięcej ze wszystkich dużych miast w kraju, w Poznaniu ten odsetek wyniósł 30,3 proc., W Warszawie 25,4 proc., a w Krakowie 19,8 proc. W województwach było to odpowiednio 29,5 proc. (Łódzkie), 29,8 proc. (Wielkopolska), 23 proc. (Mazowsze), 15,3 proc. (Małopolska).