Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konar topoli runął na podwórko domu przy ulicy Zbocze

(kz)
- Cudem ocaleliśmy. Konar upadł niespełna metr od nas - mówi wstrząśnięty pan Jacek.
- Cudem ocaleliśmy. Konar upadł niespełna metr od nas - mówi wstrząśnięty pan Jacek. fot. Krzysztof Zając
Gdy w czasie burzy nad Łodzią złamał się ogromny konar ponadpięćdziesięcioletniej topoli rosnącej na podwórku przy ul. Zbocze na Stokach, Jacek Pietrzykowski z 9-miesięczną córką Roksaną był tuż pod drzewem!

Ledwie zdążył wejść do garażu, gdy na ziemię runęła ogromna gałąź.

Niebezpieczna topola pozostanie na miejscu jeszcze co najmniej kilka miesięcy, bo tyle może trwać procedura administracyjna związana z uzyskaniem zgody na jej wycięcie.

- O Boże! Moje dziecko! - krzyknęłam tylko, gdy zobaczyłam, jak topola łamie się niczym zapałka i konar spada na ziemię - opowiada pani Katarzyna, mama Roksany. - Z okna mieszkania widziałam, jak chwilę wcześniej pod drzewo podszedł Jacek z naszą córeczką. Dopiero gdy zbiegłam na dół, okazało się, że zdążyli wejść do garażu, a konar spadł tuż przed jego wejściem, o metr od nich.

Na podwórko wybiegli wszyscy sąsiedzi. Nikt nie mógł uwierzyć, że ojciec i niemowlak nie ucierpieli. W piersi bił się 82-letni Bolesław Morażewski. - To wszystko przeze mnie - powtarzał.

Mężczyzna 53 lata temu posadził przed domem trzy topole.

- Wówczas były może metrowe i nigdy nie pomyślałem, że wyrosną z nich tak ogromne drzewa. Od kilku lat staram się wspólnie z lokatorami o zgodę na wycięcie, bo trzy wielkie pnie odchylają się coraz bardziej od pionu i w każdej chwili mogą spaść na pobliski dom lub na sąsiadujące ogródki działkowe - mówi.

W poniedziałkowy wieczór ułamany konar usuwały dwie ekipy strażaków z podnośnikami. W środę i we wtorek pracownicy referatu komunalnego widzewskiej delegatury dokonali oględzin drzew.

- Naszym zdaniem faktycznie stanowią poważne zagrożenie dla mieszkańców. Występujemy do wydziału ochrony środowiska o zgodę na wycięcie tych trzech topoli.

Ale cała procedura jest długotrwała, bo nawet pozytywna opinia komisji z wydziału nie wystarczy...

- Zgodnie z nowymi przepisami, potrzebna jest jeszcze zgoda regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Procedura może więc przeciągnąć się w czasie - tłumaczą pracownicy delegatury.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto