Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna wygrana koszykarzy ŁKS-u

Redakcja
ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź wygrał z AZS-em AWF Katowice 90:82 w zaległym meczu I ligi koszykarzy.

Wczorajszy mecz przy al. Unii, wyróżnił się z jednej strony wieloma stratami i nieporozumieniami, a z drugiej dobrą skutecznością i przejawami gry zespołowej łodzian. Od początku piątkowego (12.03.2010 r.) spotkania widać było przewagę łodzian. Goście mieli problemy z rozgrywaniem piłki, a "Ełkaesiacy" nieźle współpracowali. Pod koszem nie do zatrzymania był Jakub Dłuski (10 pkt. W 1. kwarcie) i wyglądało na to, że nasi koszykarze nie będą mieli większych problemów z ostatnim zespołem ligi, choć po pierwszej kwarcie prowadzili tylko 17:13.

Komedia pomyłek

Kłopoty rozpoczęły się w drugiej części spotkania. Przyjezdni próbowali się "odgryzać", a nasi zawodnicy zamiast dalej grać zespołowo i wykorzystywać przewagę podkoszową, zaczęli toczyć pojedynki indywidualne. Efektem takich zagrań była prawdziwa komedia pomyłek – łodzianie podawali do katowiczan, katowiczanie do łodzian, a często też piłka nie znajdowała żadnego adresata i lądowała za boiskiem. Więcej błędów popełniali jednak nasi gracze, a stratę tylko czterech punktów do rywali do przerwy zawdzięczali celnym "trójkom".

Do poziomu gry dostosowali się też kibice, których z uwagi na koncert w sąsiedniej hali przybyło niewielu. W pierwszej połowie było jedynie słychać grupkę kilkuletnich chłopców, ubranych w klubowe barwy.

Przebudzenie koszykarzy i... kibiców

Po wyjściu z szatni "Ełkaesiacy" byli wyraźnie pobudzeni, ale na początku kibice znów widzieli trzy straty. Po minucie bezowocnej gry obu drużyn, zespołową akcję zakończył wsadem Daniel Wall. Nasi zamiast pójść za ciosem zaczęli popełniać faule i na tablicy wyników zrobiło się 41:51. Przy tym stanie trener, Radosław Czerniak poprosił o czas i jak się później okazało była to decyzja na miarę zwycięstwa.

Po wznowieniu gry Wall trafił za trzy, a za moment piłkę przejął Dariusz Kalinowski i nasi zdobyli kolejne punkty. "Ełkaesiacy" znów zaczęli grać zespołowo. Piłka krążyła od jednego zawodnika do drugiego i co chwila wpadała do kosza. Po "trójce" Bartłomieja Szczepaniaka – która była czternastym punktem z rzędu dla ŁKS-u – obudzili się też nielicznie zgromadzeni kibice. Fani zaczęli dopingować swój zespół, a koszykarze kontynuowali dobrą grę wychodząc na prowadzenie 66:59, przed ostatnią kwartą.

Kolejne double-double Dłuskiego

W czwartej odsłonie meczu gra toczyła się punkt za punkt. Goście starali się odrabiać straty (m.in. Karol Leszczyński trafiał za trzy), ale łodzianie pilnowali wyniku i nie pozwolili rywalom odrobić strat. Ostatnie punkty dla ŁKS-u zdobył najlepszy zawodnik spotkania – Dłuski. Warto dodać, że w odpowiedzi – równo z końcową syreną – trzy punkty zdobył dla przyjezdnych Kamil Wójciak i ostatecznie mecz zakończył się wygraną łodzian 90:82.

Wspomniany Dłuski po raz kolejny osiągnął double-double (27 punktów, 10 zbiórek). "Ełkaesiacy" zdominowali grę na tablicach (33 zbiórki do 25 na korzyść ŁKS-u) i grali bardziej zespołowo (21 asyst do 10). Cieszyć powinna też dobra skuteczność rzutów (56% za dwa i 50 % za trzy), jednak z takim rywalem wygrana powinna być bardziej okazała. Jeśli nasi zawodnicy liczą na sukces w fazie play-off, powinni grać przez całe spotkania, tak jak w drugiej części trzeciej kwarty.

Ostatni mecz sezonu zasadniczego łodzianie rozegrają w przyszła sobotę (20.03.2010 r.) we własnej hali z DC PBS Bank MOSiR Krosno.

ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź – KS AZS AWF Katowice 90:82
(17:13, 19:27, 30:19, 24:23)
ŁKS: Trepka (10 pkt.), Szczepaniak (12 pkt.), Bartoszewicz (0 pkt.), Wall (16 pkt.), Dłuski (27 pkt.) - Krajewski (0 pkt.), Kalinowski (12 pkt.), Kromer (3 pkt.), Morawiec (7 pkt.), Kenig (3 pkt.)

AZS: Leszczyński (18 pkt.), Wójcik (12 pkt.), Wójciak (21 pkt.), Piotrkowski (11 pkt.), Milewski (8 pkt.) - Dziemba (2 pkt.), Jurga (2 pkt.), Zając (2 pkt.), Gembus (6 pkt.)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto