Tuż po godz. 9 rano w piątek 53-letni Marek Adamczyk przyszedł na swoje stałe miejsce handlu i przykuł się łańcuchem do kraty tuż pod tabliczką "Teren SM Zarzew. Zakaz Handlu". Mężczyzna twierdził, że połknął kluczyk.
Przykuł się do kraty i groził, że się podpali [ZDJĘCIA]
Dzień wcześniej strażnicy skonfiskowali towar jego sąsiadowi. Przykuty do kraty Marek Adamczyk mówił: - Jeśli mi też zabiorą, nie będę mieć z czego żyć. Jestem niepełnosprawny, mam dziecko, 4 kwietnia urodzi się drugie. W urzędzie pracy wizytę mam dopiero za miesiąc.
Dramatyzmu sytuacji dodawała deklaracja mężczyzny, który twierdził, że w kanistrze ma 1,5 litra benzyny. Zapowiedział, że jeśli coś pójdzie nie tak, weźmie leki psychotropowe i się podpali.
Na miejsce przyjechała straż miejska. Zarekwirowała towar, wezwała też pogotowie. Ostatecznie kupca odcięli strażacy. Za namową sanitariuszy pojechał do szpitala.
Przypomnimy, że w środę na tym samym ryneczku doszło do awantury między kupcami handlującymi w niedozwolonych miejscach w rejonie rynku przy ul. Przybyszewskiego 147 i strażą miejską. Interweniujący strażnicy miejscy potraktowali wtedy paralizatorem Ormianina, który handlował w miejscu niedozwolonym. Zarekwirowali mu towar. W zamian kupcy zablokowali patrol straży.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?