W ubiegłym sezonie drużyna z Kluczborka była bardzo trudnym rywalem dla łódzkich drużyn. U siebie wygrała bowiem z Widzewem 2:0 i zremisowała z ŁKS 0:0. Taki sam wynik zanotowała na stadionie przy al. Unii, a na Widzewie przegrała wprawdzie 2:3, ale prowadziła 2:0. Dziś oczywiście MKS jest słabszy niż wówczas, bo do Śląska Wrocław odszedł lider zespołu Waldemar Sobota, ale i tak kluczborskiej drużyny nie można lekceważyć, tym bardziej że do tej pory na własnym stadionie przegrała zaledwie jeden mecz, z Piastem Gliwice 1:2. By jednak niepotrzebnie nie straszyć piłkarzy ŁKS, trzeba dodać, że Piast był jedynym zespołem z czołówki pierwszej ligi, który do tej pory grał w tym sezonie na stadionie w Kluczborku.
W Kluczborku nie zagrają Marcin Mięciel i Piotr Klepczarek, którzy doznali urazów podczas treningu. Kontuzjowany jest także Adrian Woźniczka. Do dyspozycji trenera będzie Krzysztof Mączyński, który narzekał na uraz stopy po ostatnim spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała w Łodzi.
By zachować fotel lidera pierwszej ligi, łódzcy piłkarze powinni w Kluczborku wygrać, bo drugie w tabeli Podbeskidzie gra w tej kolejce u siebie ze słabym KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Łatwe punkty powinien też zdobyć Piast Gliwice, który podejmuje zamykającego tabelę Dolcana Ząbki.
Ełkaesiacy do Kluczborka wyjadą dopiero w sobotę w południe, ale podróż nie powinna ich zmęczyć, bo mają do przejechania niewiele ponad 150 kilometrów.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?