Kilkadziesiąt takich przypadków dziennie
Tramwaje notorycznie blokowane są przez źle zaparkowane samochody. - Notujemy kilkanaście - kilkadziesiąt takich przypadków w ciągu dnia - informuje MM-kę Dariusz Lipiec, dyżurny MPK. - Największy problem jest na ulicach: Gdańska, Kopernika, Pomorska oraz Legionów, czyli tam, gdzie jest wspólne torowisko. Ruch wstrzymywany jest na 10-15 minut, w skrajnych przypadkach nawet pół godziny.
Wczoraj MPK odnotowało około czterdziestu przypadków zatrzymań tramwajów w wyniku złego zaparkowania samochodu. - Około połowa z nich wymagała interwencji służb - mówi Marcin Małecki z biura prasowego MPK. - W trzech interweniowali zniecierpliwieni pasażerowie, którzy przesunęli torujące ruch pojazdy.
Interwencja policji
Kiedy na drodze pojawia się przeszkoda w postaci źle zaparkowanego samochodu motorniczy nie może zrobić wiele. - Przede wszystkim sygnalizuje dzwonkiem - mówi Dariusz Lipiec. - Czeka aż znajdzie się kierowca auta, a kiedy nie daje to efektów informuje straż miejską lub policję.
Grzywna i obciążona polisa OC
Delikwent, który zaparkował swój samochód nie pozostawiając miejsca na swobodny przejazd pojazdu komunikacji miejskiej może być pewien, że zostanie ukarany. – Takiemu kierowcy grozi grzywna w wysokości 100-300 złotych, według artykułu 97 kodeksu wykroczeń - informuje Radosław Kluska, naczelnik Wydziału Dowodzenia straży miejskiej.
Ponadto ze wstrzymania ruchu komunikacji miejskiej wyciąga konsekwencje Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. - W takim przypadku obciążana jest polisa OC właściciela samochodu. Jego ubezpieczyciel dostaje informację o takim zdarzeniu i o kosztach, które są jego następstwem. Koszt jest zależny od wielu czynników - od czasu postoju, miejsca, ilości wstrzymanych pojazdów. Zdarzyło się, że źle zaparkowany samochód uniemożliwił ruch sześciu tramwajów. W konsekwencji polisa osoby, która źle zaparkowała została obciążona na ponad 900 złotych.
Brak wyobrażni i beztroska
- Podczas srogiej zimy, cztery lata temu, zdarzyło się tak, że tramwajowa linia numer 12 przez długi czas była obsługiwana przez autobusy, ponieważ samochody zablokowały ruch w czterech miejscach. Dyspozytor ruchu nie mógł zaplanować objazdu, nie miał gdzie pokierować motorniczych - wspomina Marcin Małek i dodaje: - Brak wyobraźni i beztroska. Warunki na drogach są trudne, a kierowcy często pozostawiają samochód byle gdzie, aby jak najbliżej bankomatu czy też sklepu, ale czy z tego powodu kilkaset osób - pasażerów musi cierpieć?
Czytaj także:**
-
-
Zima na łódzkich ulicach-
Zima po raz kolejny zakoczyła drogowców**
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?