Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaka będzie jedenastka Widzewa

(pas)
Nika Dzalamidze nie boi się męskich boiskowych rozmów nawet z czterema przeciwnikami. fot. Paweł Łacheta
Nika Dzalamidze nie boi się męskich boiskowych rozmów nawet z czterema przeciwnikami. fot. Paweł Łacheta
Zwycięstwo nad Polonią nie oznacza, że Widzew ma już jedenastkę wspaniałych, zdolnych zaskoczyć niejednego faworyta. Przeciwnie, trener Radosław Mroczkowski cały czas musi eksperymentować, budując skład i taktykę pod konkretnego przeciwnika.

Cechą podstawową piłkarza, który wychodzi na boisko, musi być to, że zostawi serce dla Widzewa, nie odstawi nogi, da z siebie wszystko, będzie walczył do ostatniej sekundy. Może przegrać, ale z podniesioną głową i przekonaniem, że zrobił wszystko, co w jego mocy. Taką zasadą kierował się wielki Widzew czasów Gapińskiego, Bońka, Młynarczyka, a później Szczęsnego, Michalczuka czy Michalskiego i to był pierwszy krok do wielkich sukcesów. Teraz ma być podobnie.

Ugo Ukah, mocno poobijany po starciu z Polonią, pokazał, że jest facetem z charakterem. Nie płakał, że go dręczą niedobrzy działacze, że długo nie grał, a przeciwnicy są mocni. Piłkarz wyszedł na boisko i nie unikał żadnego ostrego starcia. Dzięki spokojowi, pewności w grze, ale i fizycznej sile wychodził z nich z reguły zwycięsko.

We wcześniejszych spotkaniach wielkie zaangażowanie w grze kontuzją łuków brwiowych okupili Piotr Mroziński i Przemysław Oziębała. A Sebastian Madera, którego los nie oszczędza, dawał z siebie wszystko, choć grał z pękniętym palcem u nogi.

Nika Dzalamidze właściwie nigdy nie jest obok gry. Gdy wychodzi na plac, biega za dwóch, wszędzie go pełno, chciałby uczestniczyć w każdej akcji. Drybluje, zmaga się z rywalami, podaje, strzela, chwila oddechu i znów to samo. Prawdziwy wojownik, którego nie opuszcza duch walki. Takie zaangażowanie udziela się zespołowi. Nikt nie zamierza być gorszy.

Można wybaczyć Łukaszowi Broziowi przestrzelenie rzutu karnego, bo to zdarza się największym futbolowym gwiazdom. Ważne, że piłkarz jak na kapitana przystało, sprawdzi się w każdej roli - obrońcy czy pomocnika, po prostu zagra tam, gdzie jest potrzebny drużynie. To samo można powiedzieć o Souhail Ben Radhii, który w nowej roli prawego pomocnika pokazał kilka ciekawych akcji. Chcemy wierzyć, iż z tego wyliczenia wynika, że w ogniu ligowej walki wykluwa się nowa jakość w grze Widzewa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto