– Zostałem napadnięty przez 3 młodych mężczyzn po godz. 22 w parku koło dworca – mówił z wyraźnym trudem mężczyzna, który od dwóch miesięcy mieszkał w schronisku dla bezdomnych.
– Krzyczeli: "Łódź nie jest dla śmieci!". Pobili mnie i kazali wypić coś, co mieli w metalowej puszce i co strasznie paliło w gardle, potem chlusnęli czymś na twarz (przy okazji na rękę) i podpalili. Udało mi się jakoś wyrwać i ugasić płomienie. Dowlokłem się do schodów przy wejściu na dworzec i chyba stamtąd mnie zabrano.
Mężczyzna przebywa na Oddziale Nefrologii i Transplantologii, gdyż cierpi również na niewydolność nerek. – Pacjent ma poparzony górny odcinek przewodu pokarmowego, ale dokładnie nie możemy tego ocenić, gdyż nie zgodził się na wykonanie gastroskopii – mówi dr Anna Zawiasa, lekarz dyżurny. – Ma także oparzenia twarzy i prawej dłoni. Otrzymuje antybiotyki i płyny w kroplówkach. Był konsultowany przez chirurga i laryngologa. Jego stan jest ciężki.
Sprawę wyjaśnia policja, która przesłuchała poparzonego mężczyznę.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?