Zobacz film na stronie Expressu Ilustrowanego
Pierwszą część centrum nazywamy łącznikiem - mówi Paweł Trojanowski, dyrektor działu logistyki BSH w Polsce. - Znajduje się w niej taśmociąg, którym transportowane są pralki, suszarki i zmywarki wyprodukowane w trzech łódzkich fabrykach, jak również urządzenia dowożone z innych europejskich zakładów. Na końcu taśmociągu urządzenie zwane sorterem skanuje kod kreskowy z każdego sprzętu i kieruje go na właściwą linię zjazdową. Na drugim końcu linii czeka wózek widłowy, którego operator odstawia urządzenia we wskazane miejsce. Stamtąd są ładowane do samochodu lub do pociągu i rozwożone po Polsce i świecie.
Największe wrażenie w centrum robi rampa kolejowa pod dachem. Magazyn jest w stanie pomieścić około 10 wagonów. Załadunek jednego zajmuje zazwyczaj dwie godziny.
W centrum zastosowano szereg rozwiązań proekologicznych.
- Dzięki licznym świetlikom w dachu nie ma potrzeby używania sztucznego światła nawet w pochmurne dni - mówi Paweł Trojanowski. - Poza tym na dachu hali są zamontowane solary do podgrzewania ciepłej wody użytkowej, a do podlewania terenów zielonych wokół niej będzie używana woda deszczowa.
Budowa centrum, które jednocześnie pomieści 60 tys. sztuk urządzeń, kosztowała 25 mln zł. Obecnie pracuje w nim 40 osób. W ciągu najbliższych dwóch lat planuje się zatrudnienie kolejnych 20.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?