Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ełkaesiacy jadą na dwa mecze do Kielc. Będą nowi zawodnicy

Paweł Hochstim
Być może Marek Saganowski zdobędzie pierwszego gola po powrocie do ŁKS
Być może Marek Saganowski zdobędzie pierwszego gola po powrocie do ŁKS fot. Jakub Pokora
Nawet czterech lub pięciu testowanych graczy może wystąpić w drużynie ŁKS w dwóch sparingowych meczach w Kielcach z Koroną. Do trenujących z ełkaesiakami Ivana Babicia i Przemysława Kity dołączył już Piotr Kulpaka, a w sobotę mają dojechać gracze z zagranicy.

Słychać głosy, że na sparing mają przyjechać piłkarze z krajów byłej Jugosławii, a także z Czech. Raczej nie będą to jednak gracze, którzy mogą realnie wzmocnić zespół, zatem większość z nich pewnie po testach wyjedzie.

Trener Andrzej Pyrdoł nie będzie mógł skorzystać z Bogusława Wyparły i Michała Łabędzkiego, którzy odczuwają skutki dawnych urazów i zostaną w Łodzi. Zabraknie także juniora Agvana Papikyana, który w piątek wrócił do treningów po doznanej na zgrupowaniu w Wiśle kontuzji stawu skokowego, ale zakończył trening przed czasem, bo ból powrócił.

Na treningach z niezłej strony pokazuje się Chorwat Babić. To 27-letni napastnik, który ostatnie półtora roku spędził w albańskim klubie Kastrioti Krujë. W rundzie wiosennej sezonu 2009/2010 i w całym poprzednim sezonie zdobył dla swojej drużyny w sumie 13 goli.

Z zespołem ŁKS trenuje też niespełna 27-letni obrońca Lecha Rypin Piotr Kulpaka. Wychowanek Stomilu Olsztyn w sezonie 2009/2010 rozegrał siedem meczów w ekstraklasie w barwach Polonii Bytom. Od piątku usiłuje przekonać do swoich umiejętności trenera ełkaesiaków. Szanse na angaż ma jednak niewielkie, bo ŁKS ma w kadrze lepszych obrońców.

W jednym z sobotnich meczów sprawdzany będzie także prawdopodobnie junior ŁKS Krystian Wojtczak, który został zaproszony na zajęcia pierwszego zespołu.

Pyrdoł jest zadowolony, że udało się zorganizować dwa mecze z Koroną. - Dzięki temu każdy piłkarz będzie miał szansę, by się pokazać - mówi Pyrdoł. Trener ŁKS chciał także, by jego zespół dwa razy zagrał z PGE GKS Bełchatów, ale nowy trener bełchatowskiej drużyny Paweł Janas się na to nie zgodził i ostatecznie w środę obie drużyny zagrały tylko jeden mecz. Choć łodzianie prezentowali się bardzo dobrze, to jednak przegrali 1:3. Do przerwy, gdy grali piłkarze z pierwszych jedenastek obu klubów, ełkaesiacy prowadzili 1:0.

Łódzki trener znów będzie miał okazję, by testować nowe ustawienie drużyny. Transfer Marka Saganowskiego wymusił zmianę ustawienia, bo do tej pory ełkaesiacy grali z jednym napastnikiem, ale trudno wyobrazić sobie, by Saganowski lub Marcin Mięciel siedzieli na ławce rezerwowych. Właśnie ci dwaj piłkarze mają być największą siłą w ataku łódzkiej drużyny. W środowym meczu z PGE GKS w Bełchatowie pokazali, że są w stanie bardzo dobrze współpracować. To właśnie po świetnym podaniu Saganowskiego Mięciel zdobył jedynego gola dla ŁKS.

Sobotnie sparingi z Koroną Kielce rozpoczną się o godz. 14 i 17. Pierwszy mecz zostanie rozegrany na starym stadionie Korony przy ul. Szczepaniaka 29, natomiast drugie spotkanie odbędzie się na Arenie Kielce przy ul. Ściegiennego 8.

* * * * *

Zaległości jeszcze są, ale maleją

Podczas zgrupowania w Wiśle piłkarze ŁKS nie tylko mocno trenowali, ale i z niepokojem sprawdzali stan swoich kont bankowych. Dopiero w piątek dostali część zaległości.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że szefowie ŁKS nie zapłacili piłkarzom trzech ostatnich pensji. W czwartek po południu prezes ŁKS Jakub Urbanowicz część tych zaległości przelał na konta zawodników.

Działacze łódzkiego klubu, którzy cały czas borykają się jeszcze ze spłatą długów odziedziczonych po poprzednikach, obiecują, że niebawem piłkarze nie będą mieli już złotówki zaległości. W sierpniu na ich konta ma trafić także premia za awans do ekstraklasy. Szefowie klubu jeszcze w trakcie poprzedniego sezonu umówili się z graczami, że premię wypłacą po otrzymaniu pierwszej transzy z tytułu praw telewizyjnych. A właśnie w sierpniu na konta klubów mają trafić pieniądze z kontraktu, który Ekstraklasa SA zawarła z telewizjami Canal+, Polsat Sport i Eurosport.

Szefowie ŁKS potrzebują jeszcze kilku miesięcy, by klub uzyskał pełną płynność finansową. W ekstraklasie wydatki będą mieli niewiele większe niż w pierwszej lidze, za to nieporównywalna będzie wysokość wpływów do klubu. Nawet jeśli okaże się, że łódzki beniaminek ekstraklasy swoje mecze będzie musiał rozgrywać na stadionie w Bełchatowie i to bez udziału kibiców, to i tak rachunek ekonomiczny będzie zdecydowanie dodatni. A to wszystko dzięki kontraktowi ze stacjami telewizyjnymi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto