Uczniowie przy pomocy rodziców i nauczycieli piszą hymny pochwalne ku czci Jolanty Własenko, dyrektorki Szkoły Podstawowej nr 45 w Łodzi. Prześcigają się w wymyślaniu rymowanek, które będą wręczone dyrektorce na walentynki. Rodzice uczniów są zbulwersowani. Porównują to, co dzieje się w szkole, do sceny z filmu "Miś", w której trener Wacław Jarząbek wychwala przed szafą Ryszarda Ochuckiego, prezesa klubu "Tęcza".
- Nauczyciele chcą podlizać się dyrektorce i zmuszają dzieci do składania jej hołdów - mówi ojciec ucznia i podaje kartki z "dziełami", napisanymi przez uczniów na cześć pani dyrektor.
"(...)Pewna siebie, elegancka, przebojowa Nie mogła lepszej dyrektorki mieć nasza szkoła. Zanim do pracy Pani przyjedzie, To ciało przygotuje, krem w ciało wmasuje, Lekko oko podmaluje, fryzurę przygotuje. I tak pachnąca i szałowa, Do pracy w szkole jest Pani gotowa. Do szkoły swym samochodem Pani gna Niczym Kubica po naszych wąskich ulicach (...)"
I kolejny: "(...) Niezawodny nos Pani miała, bo doskonałych nauczycieli Pani dobrała (...)" I wreszcie na wielki finał: "(...) Gdy na ważne spotkanie Pani się wybiera, To wygląda Pani lepiej niż niejedna żona premiera A strój chyba od Armaniego? Bo sześć miesięcy pracować trzeba na niego (...)" Dyrektor Jolanta Własenko nie widzi nic złego w tym, że dzieci piszą na jej cześć peany
- Przynoszą mi kolorowe karteczki przy różnych okazjach - mówi dyrektorka, wyciąga z szafy stertę laurek i dodaje: - To miłe, choć trochę przesadzone. Szczególnie z tymi strojami od Armaniego. Jestem skromną osobą. Pewnie w pisaniu pomagali rodzice, bo uczniowie przynoszą mi zwykle krótkie rymowanki.
Jak się okazało, za wierszykami dla dyrektorki stała nauczycielka Jolanta Ozimek. Była rozczarowana, że pani dyrektor przeczytała rymowanki przed walentynkami. - To miała być niespodzianka - powiedziała Jolanta Ozimek. - Ale nic nie szkodzi. Przygotujemy coś nowego - dodała.
Hymnom pochwalnym przyjrzy się Kuratorium Oświaty w Łodzi. - Ja nigdy nie zgodziłabym się na to, żeby uczniowie pisali dla mnie takie hymny pochwalne - powiedziała Barbara Kochanowska, łódzka kurator oświaty. Edmund Wittbrodt, były minister edukacji, uznał pisanie hymnów za kuriozum. - Naprawdę mam wrażenie, że z szafy wydobył się głos Jarząbka - stwierdził.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?