Do Widzewa wracają trzej ważni gracze

- Normalnie z drużyną powinni zacząć trenować podczas drugiego zgrupowania w Tunezji - mówi rzecznik klubu Michał Kulesza.

26-letni Łukasz Broź to nie tylko najwszechstronniejszy piłkarz i kapitan Widzewa , ale i jego dobry duch - prawdziwy przywódca na boisku i poza nim. Nawet gdy poruszał się o kulach, nie mogło go zabraknąć w klubie, był na meczach i na treningach, spotykał się w szatni z kolegami i w klubowych pokojach z działaczami. Miał wielkiego pecha, bo uraz odniesiony w sierpniu w meczu ze Śląskiem (2:1) odebrał mu szansę występu w reprezentacji w meczach z Meksykiem i Niemcami. Trener Franciszek Smuda cały czas szuka wartościowych bocznych obrońców. Jeśli Broź pokaże wiosną, że jest jednym z czołowych graczy ekstraklasy, to kto wie...

Filigranowy (168 cm wzrostu) 26-letni boczny pomocnik Jurijs Żigajevs zdołał wystąpić w tym sezonie w dwóch ligowych meczach Widzewa, gdy we wrześniu na treningu doznał groźnej kontuzji. Nie mógł w pełni zaprezentować swoich umiejętności. A nie wolno zapominać, że jest podstawowym zawodnikiem reprezentacji Łotwy, zaś w 2010 roku został uznany za najlepszego piłkarza ligi łotewskiej. W tym roku został ojcem córeczki Marii, ustatkował się, stał się świadomy swoich życiowych celów i wyborów. Miejmy nadzieję, że przełoży się to na jego dobrą grę w Widzewie.

26-letni Souheil Ben Radhia, zanim z powodu urazu zszedł z boiska w 18 minucie grudniowego meczu z Wisłą (0:1), pokazał, że jest przydatny zespołowi tak w obronie, jak i w pomocy. Ba, w drugiej linii dopiero się rozkręcał i zapewne wiosną okaże się, na co naprawdę go stać, gdy występuje w tej formacji.

W każdym razie powrót tych trzech piłkarzy do ligowej kadry sprawi, że trener Radosław Mroczkowski będzie miał większe pole manewru przy ustalaniu optymalnej jedenastki Widzeaw na kolejne mecze ekstraklasy.