Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Deszczowe Święto Łodzi

Anna Wójcik
Anna Wójcik
Święto Łodzi to kolejny krok, żeby miasto zostało Europejską Stolicą Kultury 2016.

Na tegoroczne Święto Łodzi złożyło się kilka ważnych imprez: czwarte urodziny Manufaktury, juwenalia i Noc Muzeów. Trzydniowa impreza przebiegała pod hasłem "72 h z kulturą". Zorganizowane atrakcje miały pomóc miastu w walce o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Większość  imprez była zlokalizowana w pasażach Schillera i Rubinsteina przy głównej ulicy Piotrkowskiej oraz w Manufakturze.

Dzień przy dźwiękach Chopina

Ale po kolei. Na początku Łodzią zaczęli rządzić studenci, przejmując od władz klucz do miasta. W ten symboliczny sposób rozpoczęto najważniejsze święto dla każdego żaka - juwenalia. Tego samego dnia Piotrkowska zamieniła się w wielką scenę Chopina. - Utwory kompozytora były odtwarzane w restauracjach, w których można było zjeść ulubione potrawy artysty. A na pasażu Schillera odbył się dodatkowo koncert na cztery fortepiany w wykonaniu uczniów łódzkich szkół muzycznych - mówi Tomasz Bartosiak, dyrektor promocji miasta.

W pierwszym dniu w pasażu Rubinsteina otwarto także "Republikę Kultury". - Jest to miejsce, w którym można dowiedzieć się więcej o staraniach miasta o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury - informuje Ewa Bieńkowska, rzecznik prasowy Łódź Europejska Stolica Kultury. - Można tu także odebrać paszport nowego państwa, które nazywa się Republiką Kultury. Paszport daje specjalne przywileje, np. 50 procentową zniżkę na Fotofestiwal - dodaje Bieńkowska. - Na pewno skorzystam z przywilejów, mam także nadzieję, że dołożę od siebie jakąś cegiełkę, żeby Łódź była stolicą kultury - mówi Katarzyna Mrozowicz, nowa obywatelka Republiki Kultury. 

Coś dla nocnych marków

Drugi dzień należał do miłosnikow m.in. klimatów ludowych czy też muzeów. W tym dniu w pasażu Schillera można było zobaczyć tańce ludowe w wykonaniu np. zespołu Harnam i Anilana. To jednak był tylko przedsmak atrakcji. Łodzianie mogli także zobaczyć Transe Express, który wystąpił ze swoim największym spektaklem pt. "Mobilissimo". Zespół jest pionierem w dziedzinie spektakli ulicznych. Artyści na początku przeszli ulicą Piotrkowską, a następnie na Rynku Manufaktury rozegrali niesamowite widowisko muzyczno-akrobatyczne, szybując przez kilkadziesiąt minut nad głowami widzów.

W tym dniu znalazło się także coś dla fanów piosenek zespołu Blue Cafe, który już w południa solidnie przygotowywał się do koncertu. Po koncercie nie było nawet chwili oddechu, bo w pasażu Rubinsteina na ekranie prezentowane były etiudy studentów i słynnych absolwentów filmówki, m.in. "Słoń" Agnieszki Osieckiej czy "Urząd" Krzysztofa Kieślowskiego.

Jeśli komuś emocji było mało, to mógł wybrać się na spacer po łódzkich muzeach. Tej nocy oblężenie przeżyło aż 25 placówek. Na brak zainteresowania nie mógł narzekać Se-Ma-For. - Odwiedziło nas ok. 8 tys. osób,  wśród nich byli politycy z pierwszych stron gazet. Z okazji Nocy Muzeów dodatkowo przygotowaliśmy m.in. warsztaty z budowy lalki, zaprosiliśmy opowiadaczy tureckich bajek - mówi z dumą Damian Sasiak  z Se-Ma-Fora.

Deszcz nie jest taki zły

W niedziele, czyli w ostatni dzień Święta Łodzi, nie  można było też narzekać na nudę, a także na znakomitych gości. Po kilku miesiącach nieobecności na ulicę Piotrkowską powrócił Miś Uszatek. - Mam nadzieję, że teraz misiowi nic się nie stanie, żadne uszko ani rączka nie odpadnie - mówiła Wiesława Zewald wiceprezydent Łodzi, podczas uroczystego odsłonięcia pomnika.

W tym samym czasie pasaż Schillera zamienił się w scenę teatralną. Kilka godzin później, w tym samym miejscu, można było posłuchać - Michała Urbaniak i Jacek Delong Band. Tym, którym muzyki było za mało, mogli wybrać się do Manufaktury, gdzie czekał na nich Bajm. W strugach deszczu wokalistka odśpiewała swoje największe hity, m.in. "Dwa serca,dwa smutki", "Co mi Panie dasz".

Całą trzydniową imprezę zamknął projekt 4 pory roku, w wykonaniu Polskiego Teatru Tańca. - Deszczowa pogoda nie pokrzyżowała nam planów, ludzie chętnie chłonęli kulturę - stwierdza Ewa Bieńkowska. - Zła pogoda skłoniła nas tylko do przenoszenia niektórych imprez do lokali - dodaje Tomasz Bartosiak, dyrektor promocji miasta.

Czytaj także:
- Transe Express w Manufakturze
- Nocny szturm na muzea, czyli Noc Muzeów 2010

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto