Czy w Łodzi będzie rekrutacja do klas sportowych w szkołach podstawowych i w liceach? Prośby ze strony rodziców małych talentów nie skutkują
Rodzicom dzieci, które tej wiosny miały ubiegać się o przyjęcie do klas sportowych, nie wystarczają argumenty władz Łodzi, przekazywane w związku z anulowaniem w mieście naboru do takich oddziałów. Urzędnicy łódzkiego magistratu przekonują, że rekrutacja jest zawieszona ze względu na epidemię koronawirusa. Tymczasem władze Bełchatowa właśnie ogłosiły przyjęcia do klasy siatkarskiej i koszykarskiej. Narasta niezadowolenie grupy łodzian, która chciała posłać dzieci do klas sportowych w miejskich szkołach podstawowych i w liceach ogólnokształcących. Przed weekendem napisaliśmy o interpelacji internautów do Hanny Zdanowskiej. Obecnie już półtora tysiąca z nich namawia prezydent Łodzi do zmiany decyzji magistratu, który odwołał nabór pierwszaków do planowanych w nowym roku szkolnym klas sportowych (sześć oddziałów miały uruchomić podstawówki, pięć – licea). Rodzice podejrzewają, że chodzi głównie o oszczędności w oświacie, nie zaś – jak deklaruje magistrat – brak możliwości przeprowadzenia testów sprawnościowych bez narażania zdrowia uczniów. „Szkoły przygotowały propozycję przeprowadzenia testów zgodnie z reżimem sanitarnym” – przekonują w liście, który nadszedł w weekend do redakcji, jego autorki, Anna Mucha i Agata Szuer-Łuczak, dwie mamy, szykujące pociechy do naboru (np. córka pierwszej z nich, Zuzia, chciała uczyć się w SP nr 46 - łyżwiarze z tej szkoły na zdjęciu podczas jednego ze swoich galowych występów). Jak miałaby wyglądać takie bezpieczne testy? „Mogą one odbyć się w obecności jednego ucznia i jednego trenera przeprowadzającego sprawdzian, zarówno na boiskach szkolnych, jak i salach gimnastycznych gdzie wejście nie wymaga przechodzenia przez budynek szkoły. Wszystkie używane do testu sprzęty mogą być dezynfekowane po użyciu. Można również przenieść testy na inny, bardziej bezpieczny, termin" – przekonują obie łódzkie mamy. Prośby o wznowienie naboru w postaci interpelacji do Hanny Zdanowskiej wysłali miejscy radni – Tomasz Anielak z PiS, ale i Robert Pawlak ze wspierającego prezydent klubu KO. Wygląda na to, że oba głosy są w magistracie równie nieistotne. „Co roku miasto dokłada do edukacji ok. 0,5 mld zł. W tym roku sytuacja budżetowa jest szczególnie trudna, a brak naboru do klas sportowych jest spowodowany epidemią koronawirusa” – wyliczyło biuro prasowe magistratu w przesłanym do redakcji stanowisku (we wtorek 21 kwietnia) – „Biorąc pod uwagę troskę o bezpieczeństwo uczniów oraz nauczycieli w tym roku szkolnym nie będzie naboru do klas sportowych w szkołach podstawowych i średnich. Przeznaczone na to środki zostaną spożytkowane na złagodzenie negatywnych skutków pandemii.” >>> Czytaj dalej na następnym slajdzie >>>