Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy łodzianin poleci w kosmos?

A. Jedlińska
Foto: Autorka, RMF FM
Foto: Autorka, RMF FM
Odyseja Kosmiczna 2001 Formularz zgłoszeniowy wypełnił ostatniego dnia. Na uzupełnienie ankiety miał zaledwie godzinę. Dzisiaj okaże się, czy Michał Pająk, 25-letni bankowiec z Łodzi wygra półfinał i pojedzie na ...

Odyseja Kosmiczna 2001

Formularz zgłoszeniowy wypełnił ostatniego dnia. Na uzupełnienie ankiety miał zaledwie godzinę. Dzisiaj okaże się, czy Michał Pająk, 25-letni bankowiec z Łodzi wygra półfinał i pojedzie na trening kosmonautów do Moskwy.

Jeśli wygra, ma szansę założyć kombinezon astronauty i stanąć na pokładzie promu kosmicznego. Może być drugim Polakiem w historii lotów kosmicznych, który znajdzie się na orbicie pozaziemskiej.- To był impuls - wspomina Michał Pająk. - Spodobał mi się pomysł, więc wypełniłem formularz. Nawet nie spodziewałem się, że się zakwalifikuję.

Matka łodzianina i jego przyjaciele nie uwierzyli, że chłopak gra o bilet na prom kosmiczny. Konkurs radia RMF FM „Odyseja Kosmiczna 2001” wydawał się być akcją reklamową na nowe tysiąclecie. Tymczasem bilet wart 100 tysięcy dolarów to całkiem realna sprawa.

- Realna, ale bardzo odległa - śmieje się Michał. - Suborbitalny lot na pokładzie promu jest planowany na lata 2003-2006. Do tego czasu wszystko może się zdarzyć. Ale zabawa jest doskonała.

Doskonała zabawa to miesiąc zadań i konkurencji jakie przed dziesiątką półfinalistów postawili organizatorzy. Michał walczy o zwycięstwo z Agnieszką Strzemżalską ze Szczecina. Wygrywa, ale jaki będzie finał przekonamy się dopiero dzisiaj.

Najpierw były szczegółowe badania lekarskie: EKG, echo serca, test na tzw. wirówce czyli fotelu obrotowym, badania okulistyczne, neurologiczne, laryngologiczne i psychologiczne.

- Wypełniłem kilkanaście testów psychologicznych, odpowiedziałem na tysiące pytań. Ostatni test zawierał ich aż 560 - opowiada Michał. - Okazało się, że wszystko ze mną w porządku.

Kolejno półfinalista odpowiadał na pytania sprawdzające jego wiedzę, pokonywał zadania sportowe. Wśród nich były sprawdziany sprawności fizycznej w wodzie i terenie.
- Do trudniejszych zadań należało zbieranie monet z dna basenu na czas. Tyle, że byłem w rękawiczkach... - wspomina półfinalista. - Wpadłem więc na pomysł, że będę je wsysał ustami i udało mi się wyłowić wszystkie!

Niełatwy był także bieg w kombinezonie strażackim. Srebrne ubranie nie przepuszczające powietrza służy do gaszenia bardzo trudnych pożarów, pracy przy toksycznych substancjach, akcji ratunkowych w ekstremalnych warunkach.
- Ale strażacy mają także butle tlenowe, a ja byłem zamknięty jak w puszce. Po dwóch minutach już brakowało mi powietrza a miałem jeszcze przebiec 200 metrów - mówi łodzianin. - W rezultacie tkwiłem w izolacji blisko 10 minut. Myślałem, że się uduszę!

W konkurencji na spryt Michał i jego przeciwniczka musieli spakować plecak kosmiczny. Mieli na to dwie minuty od chwili gdy zobaczyli „towar”. Łodzianin zapakował: notes, aparat fotograficzny, latarkę, polar, czekoladę i śpiwór. Konkurencję przegrał bo w aparacie nie było filmu, a do notesu nie był dołączony długopis. Tak więc dwa przedmioty okazały się całkowicie nieprzydatne.

- Przez miesiąc jeździłem do Warszawy, walczyłem o swoją pozycję. A moja mama dopiero kilka dni temu uwierzyła, że naprawdę staram się o miejsce na promie kosmicznym.

Najpierw postukała się w głowę, a w końcu stwierdziła, że to wspaniała przygoda i będzie mi kibicować. Dzisiaj ma uruchomić jakieś specjalne moce, by wesprzeć mnie w decydującym momencie - śmieje się Michał.

Jeśli Michał wygra półfinał, w niedzielę wraz z pięcioma innymi osobami, wyjedzie do „Gwiezdnego miasteczka”. Pełna nazwa to Centrum Przygotowań Kosmonautów im. Jurija Gagarina w Moskwie. Przez dwa tygodnie będzie trenował jak zawodowy kosmonauta. Równocześnie konkurować będzie z innymi o jedyny bilet na lot w Kosmos.

Perspektywą wyjazdu na szkolenie w okolice Moskwy przerażona jest narzeczona Michała - Dorota. Nie zabrania jednak niczego bo wie, że taka przygoda zdarza się tylko raz.

- Ja się już teraz świetnie bawię. Pracuję w banku, więc nie mam perspektyw na zbyt rozrywkowe i aktywne życie. Cieszę się, że mogę przeżyć przygodę swojego życia. Zawsze marzyłem by zrobić coś nietypowego, by pokonać jakieś bariery, przestrzeń, zmienić szarą codzienność - mówi Michał. - Lot w kosmos jest na razie zbyt nierealny, ale szkolenie w Rosji to już jest coś. Nigdy tam nie byłem i nigdy nie miałbym szansy trenować tak jak kosmonauci startujący z rosyjskiego kosmodromu „Bajkonur”.

Bilet na lot w kosmos kosztuje 100 tysięcy dolarów. Niezwykła podróż planowana jest w latach 2003-2006 z Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego na Florydzie. Otrzyma go już 23 marca br. zwycięzca „Odysei Kosmicznej 2001” zorganizowanej przez RMF FM. Będzie to ktoś z piątki finalistów, którzy wyjadą w niedzielę na szkolenie do specjalistycznego ośrodka szkolenia kosmonautów.

Szczęśliwiec będzie drugim Polakiem w kosmosie. Jego imię zapisze się w Encyklopedii Kosmosu obok Mirosława Hermaszewskiego.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto