Cztery szczeniaki otrute pod Aleksandrowem Łódzkim. 2 tys. zł nagrody za wskazanie sprawcy
Jedna nie będzie to łatwe. - Na pewno nie jest to ktoś miejscowy. Takich psów nikt w okolicy nie widział - ocenia Katarzyna Rezler.- W naszej gminie 99 proc. psów jest zaczipowanych, można szybko namierzyć właściciela. Ludzie nauczyli się takich rzeczy nie robić. Z drugiej strony psy zostały podrzucone w lasku, do którego nie jest łatwo trafić z głównej drogi. To oznacza, że mógł to zrobić ktoś znający ten teren. Na dodatek to kolejne już skrzywdzone psy podrzucone ostatnio w Saniach. Jesienią ubiegłego roku ktoś zastrzelił Zarę i Lunę - dwa psy, które uciekły przez dziurę w płocie z jednej z posesji we wsi. Zostały znalezione kilka tygodni później w pobliskim rowie. Były zastrzelone, a ich ciała przykryte. Wtedy też burmistrz wraz z rodziną oferowali nagrodę: w sumie aż 7,5 tys. za wskazanie sprawcy. Jednak do dziś nikogo w tej sprawie nie zatrzymano.