MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia - Widzew 0:0. Trzeci remis z rzędu

Bartosz Kukuć
Cracovia - Widzew 0:0
Cracovia - Widzew 0:0 Maciej Stanik
W piątek po słabym meczu Widzew zremisował w Krakowie z z ostatnią w tabeli Cracovią 0:0. Choć Widzew grał o przysłowiowa pietruszkę, nie sprezentował Cracovii punktów. Wynik meczu sprawia, że Cracovia jest coraz bliżej spadku z T-Mobile Ekstraklasy.

Mecz z Cracovią w Krakowie to trzeci mecz, w którym Widzew nie przegrał, ale i szósty od ostatniej wygranej. Trzeba też pamiętać, że Widzew miał sporo kłopotów kadrowych. Trener Mroczkowski nie mógł skorzystać z usług pauzujących za żółte kartki Ugo Ukaha i Hachema Abbesa oraz kontuzjowanych: Mehdiego Ben Dhifallaha, Souhaila Ben Radhii, Dudu i Mariusza Rybickiego.

Przed meczem największą zagadką było to, kto zagra na środku defensywy Widzewa obok doświadczonego Jarosława Bieniuka. Trener Mroczkowski postawił na młodego Sebastiana Dudę, który jeszcze nie rozpoczynał meczu w ekstraklasie w podstawowej jedenastce. Z kolei tuż za wysuniętym z przodu Radosławem Matusiakiem był ustawiony inny zdolny widzewski nastolatek, Mariusz Stępiński.

Drużyna Cracovii prowadzona przez trenera Tomasza Kafarskiego rozpoczęła mecz z ogromnym animuszem, starając się atakować widzewiaków już na ich połowie boiska. Gospodarze szybko jednak stracili impet i ich przestały były groźne.

Widzewiacy starali się przetrzymywać piłkę i kontratakować. Z pewnością to stojący w bramce Cracovii Wojciech Kaczmarek musiał zachować znacznie więcej czujności, niż stojący między słupkami widzewskiej bramki Maciej Mielcarz.

W 3 min z wolnego dośrodkował Marcin Kaczmarek, jednak golkiper "Pasów" pewnie złapał piłkę. W 11 min Matusiak uwolnił się spod opieki dwóch defensorów krakowian i wpadł w pole karne. Wydawało się, że nie będzie w stanie zrobić nic konstruktywnego, jednak piętnastokrotny reprezentant Polski zdołał groźnie strzelić. Niestety piłka minęła słupek.

W 13 min Jakub Bartkowski udowodnił, iż technika nie jest mu obca i sprytnie podał do Krzysztofa Ostrowskiego. Ten przedarł się do "szesnastki" Cracovii i zagrał piłkę do Kaczmarka. Doświadczony pomocnik Widzewa próbował efektownego uderzenia z półwoleja, jednak skiksował.

W 17 min w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund "Pasy" wykonywały aż trzy rożne, ale bez żadnych nieprzyjemnych konsekwencji dla Widzewa. W 20 min ponownie z wolnego zagrywał Kaczmarek, jednak i tym razem nie sprawił większych kłopotów bramkarzowi gospodarzy. Krakowianie wyraźnie tracili nerwy (w pewnym sensie trudno się im dziwić, bo dla nich mecz z Widzewem był jedną z ostatnich szans na utrzymanie się w ekstraklasie) i niemieli pomysłu na rozbicie widzewskiej obrony. Gra toczyła się więc przede wszystkim w środku pola.

Dopiero końcowe fragmenty pierwszej połowy przyniosły emocje. Sędzia Marcin Borski ze stolicy przedłużył ją o trzy minuty. Najpierw chwilę dekoncentracji Widzewa wykorzystał szybki Saidi Ntibazonkiza, na szczęście dla łodzian jego uderzenie było niecelne. Po chwili centrował Kaczmarek, golkiper Cracovii zupełnie zlekceważył to podanie, z czego mógł skorzystać Ostrowski, lecz źle trafił w piłkę.

Po zmianie stron przez pewien czas Widzew sprawiał wrażenie, jakby druga połowa meczu jeszcze się nie rozpoczęła. Cracovia jednak tego nie wykorzystała, choć w 53 min Ntibazonkiza miał stanowczo zbyt wiele swobody pod polem karnym Widzewa. Na szczęście strzelił niecelnie. Natomiast w 55min fatalnie skiksował holenderski napastnik gospodarzy Koen van der Biezen.

Widzew wrócił do równowagi i zaczął odgryzać się Cracovii. W61min po ładnym zwodzie strzelał wprowadzony na murawę za Ostrowskiego Princewill Okachi. Bramkarz "Pasów" nie dał się jednak zaskoczyć. Warto podkreślić, iż było to pierwsze celne uderzenie Widzewa w tym meczu.

Kilkadziesiąt sekund później inny zmiennik, Przemysław Oziębała (wszedł za M. Stępińskiego), w efektownym stylu popędził prawą stroną boiska i znalazł się w polu karnym. W 62 min główkował nad poprzeczką po centrze z rożnego Kaczmarka.

W 64 min wydawało się, że Widzew wreszcie obejmie prowadzenie. Świetnej sytuacji nie wykorzystał doświadczony Matusiak, którego uderzenie z 8 metrów obronił Wojciech Kaczmarek. Było czego żałować i nadal trzeba czekać na pierwsze trafienie Radka z gry po powrocie do Widzewa (dotąd zdobył jedynie gola z karnego w niedawnym spotkaniu z Legią Warszawa).

W tej fazie meczu ponownie inicjatywę przejęli gospodarze. W 71 min Marcin Budziński świetnie strzelił z dystansu, ale Mielcarz instynktownie wybił piłkę nad poprzeczkę. W 76 min niewiele zabrakło byłemu widzewiakowi Bartłomiejowi Grzelakowi, który niecelnie główkował z linii pola bramkowego.

W 77 min dośrodkowywał Hesdey Suart. Przed bramką Widzewa doszło do wielkiego zamieszania, jednak żaden z piłkarzy Cracovii z tego nie skorzystał. W 84 min z daleka uderzał Budziński, lecz znacznie mniej dokładnie niż za pierwszym razem. W 86 min Widzew skontrował. Piłkę przejął trzeci z graczy wprowadzonych przez Mroczkowskiego na boisko, Rafał Serwaciński, ale chyba przestraszył się szansy, przed którą stanął, bowiem niedokładnie dograł piłkę do Oziębały.

Ostatnie minuty były dramatyczne, bo Cracovia postawiła wszystko na jedną kartę. Zryw, jak na walczącą o życie drużynę, był jednak dość spóźniony i łodzianie nie dali sobie odebrać punktu.

Cracovia – Widzew 0:0
Żółte kartki: Puzigaca, Nykiel, Visnakovs, Kosanović (Cracovia) – Oziębała, Okachi (Widzew).
Sędziował Marcin Borski (Warszawa)
Widzów: 7271
Noty Widzewa w rankingu Złote Buty: Mielcarz 6 – Bartkowski 6, Duda 5, Bieniuk 6, Broź 6 – Ostrowski 3 (57, Okachi 2), Panka 4,M. Stępiński 4 (53, Oziębała 2), Pinheiro 5, M. Kaczmarek 5 –Matusiak 5 (81, Serwaciński).
Cracovia: W. Kaczmarek – Nykiel, Kosanović, Żytko, Puzigaca – Visnakovs (64, Grzelak), Boljević (58, Budziński), Szeliga (79, M. Bartczak), Suart – van der Biezen, Ntibazonkiza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto