Co się urodzi na próbnej maturze po 9 miesiącach zdalności? Właściwe egzaminy już w maju. Jak absolwentów szkół wspomogą uczelnie z Łodzi?

Ale w środowe przedpołudnie trzecioklasiści z XXXII LO wychodzili z sal raczej w dobrych nastrojach. Po pierwsze, mieli rzadką ostatnio okazję zobaczyć się „w realu” z rówieśnikami, poza tym, w porannym arkuszu z języka polskiego na poziomie podstawowym, znaleźli aż trzy tematy wypracowań – dotąd można było wybierać spośród dwóch. To skutek ułatwień wprowadzonych przez ministerstwo edukacji, które uznało, że zdalna nauka musi wiązać się z obniżeniem wymagań dla maturzystów 2021 – także w zakresie innych przedmiotów. Np. odnośnie „podstawy” z matematyki resort ograniczył wymagania dotyczące funkcji i graniastosłupów, ponadto w całości zredukowano wymagania dotyczące brył obrotowych. Czemu służą takie ograniczenia? Już zeszłoroczna matura miała kiepską zdawalność – mimo „wycięcia” z niej części ustnej – zaś w województwie łódzkim drugą najgorszą w historii (tylko 72,5 proc. sukcesów), a po uwzględnieniu poprawek nawet najgorszą (81 proc.). Wstać z łóżka i włączyć komputer łatwo. Trudniej utrzymać koncentrację "Wstać z łóżka i włączyć komputer na zdolne zajęcia jest łatwo, trudniej utrzymać na nich taką koncentrację jak na normalnej lekcji w szkole" – ocenia czas nauki zdalnej Zuzia, trzecioklasistka z XXXII LO, która zamierza studiować biologię. Emilia, koleżanka Zuzi, po maturze wybiera się na prywatny kurs projektowania wnętrz, a dopiero w następnym roku pomyśli o studiach, pewnie architektonicznych. Zastrzega, że taki plan opracowała jeszcze przed pandemią. Ale sytuacja, w której również uczelnie wciąż wydłużają naukę zdalną, nadaje pomysłowi Emilii nowy sens. Duża część łódzkich studentów, przyjętych na uczelnie w minionej rekrutacji, nie była jeszcze – w auli – na żadnym wykładzie... >>> Czytaj dalej na kolejnej ilustracji >>>Na zdjęciu matura próbna w XXXII LO w Łodzi