We wtorek prezes ChKS Piotr Czaplarski poinformował Dziennik Łódzki, że brak pieniędzy wymusi na nim trudną decyzję wycofania drużyny z rozgrywek I ligi piłki ręcznej.
- Właśnie wysyłamy pismo protestacyjne do komisji sportu Rady Miejskiej w Łodzi, która dokonała podziału pieniędzy - mówi Piotr Czaplarski. - W ubiegłym roku dostaliśmy z tej samej puli 110 tys. brutto, dzięki czemu mogliśmy normalnie funkcjonować. Trudno jest utrzymać sekcję, gdy tylko opłaty sędziowskie kosztują nas 4-5 tys. zł miesięcznie. Spełnialiśmy wszystkie warunki, nie jesteśmy zadłużeni, nikomu nie zalegamy z płatnościami. W przeciwieństwie do innych klubów, które zostały wyróżnione. Ponadto w naszej drużynie grają tylko i wyłącznie wychowankowie. To chłopcy z Łodzi, którzy swoje miasto mają w sercu. Nie trzeba im wynajmować mieszkań, jak w innych klubach, które zatrudniają sportowców w ogóle nieznających Łodzi.
ChKS jest najwyżej klasyfikowaną drużyną piłki ręcznej w Łodzi. Piłki ręcznej, która jest popularna, a reprezentacja Polski zdobywa medale mistrzostw świata oraz Europy i przyciąga tłumy na swoje mecze, a także przed telewizory.
Przeciwko takiemu podziałowi środków protestuje też prezes UKS Szkoły Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego w Łodzi. - To jest skandal! - mówi Janusz Matusiak. - Po takich decyzjach powinno się zamknąć szkołę i rzucić w kąt zajmowanie się sportem. W innych miastach taki ośrodek jak nasz byłby doceniany. Nasza szkoła znana jest w całej Polsce, wszak z różnych zakątków przyjeżdżają do nas sportowcy. W Łodzi nas nikt nie docenia. W ubiegłym roku dostaliśmy z puli promocji miasta poprzez sport 40 tys. zł. Teraz dostaniemy zero! W punktacji klubów zajmujemy 60 miejsce w Polsce na 3.700 klubów. Jesteśmy na piątej pozycji w regionie. Mamy wicemistrzów Europy w siatkówce plażowej. Maciej Kosiak i Paweł Pełka doskonale promują Łódź! Mamy mistrzów Polski w siatkówce i młodzieżowej piłce nożnej. I my nie dostajemy złotówki! Nawet podział środków na szkolenie młodzieży budzi kontrowersje. Koszykarki Widzewa dostają 60 tys. zł i nie odnoszą sukcesów w kategoriach młodzieżowych, a my z tak dużymi sukcesami możemy liczyć tylko na 50 tys. zł.
Prezydent Hannie Zdanowskiej marzy się centrum sportów wodnych w Łodzi, program powszechnej nauki pływania w szkołach, a wkrótce ma powstać w mieście nowoczesna pływalnia. Tylko czy będą jeszcze istnieć w mieście "mokre" dyscypliny? Żadna nich nie dostała ani grosza.
- Między innymi dzięki pomocy miasta waterpoliści ŁSTW, choć nie mają bazy, od lat dominują w kraju, zdobyli 12 tytułów mistrzowskich, regularnie reprezentując Łódź w europejskich pucharach - mówi przewodniczący Autonomicznego Komitetu Piłki Wodnej Zdzisław Marchwiński. - Teraz źródło pomocy zostało zamknięte, a to może oznaczać koniec piłki wodnej w Łodzi. Dodam, że ŁSTW jako jedyny łódzki klub organizuje turnieje międzynarodowe. Mecze waterpolistów były jedynym sportowym akcentem Festiwalu Dialogu Czterech Kultur. Jak lepiej można promować miasto, aby zostało to dostrzeżone? Powstanie basen, ale sport może być tylko wspomnieniem.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
