Wykorzystują to włodarze mniejszych miast w regionie, którzy są w stanie wiele zaoferować przyjezdnym.
Sławomir Krawczyk w Łodzi mieszkał 35 lat i uznał, że wystarczy. W tym roku zamierza przeprowadzić się w pobliże Uniejowa. Kupił działkę niedaleko Ostrowska, rozpoczyna budowę domu. - Mam nadzieję, że wprowadzę się przed zimą - mówi łodzianin. - Byłem już zmęczony dużym miastem, a Uniejów poznałem podczas weekendowych wypadów doterm. Dużo się tutaj dzieje, dojazd jest w porządku, a otoczenie znacznie przyjemniejsze i spokojniejsze. Łódź zostawiam bez żalu.
Takich osób jest więcej. Józef Kaczmarek, burmistrz Uniejowa, cieszy się, gdyż wreszcie przestała spadać liczba mieszkańców gminy. - W niektórych miejscowościach, jak w Ostrowsku czy Spycimierzu Kolonii, pojawili się nowi mieszkańcy, a nie odnotowujemy urodzeń - mówi burmistrz. - Termy to tylko jeden z wabików, choć już myślimy o ich rozbudowie, a w mieście powstanie trzygwiazdkowy hotel z kompleksem spa. Dbamy o rozwój infrastruktury.
Łodzianie wybierają też inne rejony. - Popularne są okolice Konstantynowa, Aleksandrowa, czyli Rąbień, Florentynów, a także rejon Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich - tłumaczy Konrad Ziółkowski, dyrektor łódzkiego oddziału firmy doradczej Expander. - Na wyprowadzkę decydują się przeważnie młodzi ludzie.
Podłódzka gmina Aleksandrów w ciągu ostatnich pięciu lat zyskała 2 tys. mieszkańców. Dziś żyje tu już 27,5 tysiąca osób. Ogromny popyt na ziemię sprawił, że w ciągu ostatnich 5 lat ceny ziemi skoczyły w niektórych miejscach o tysiąc procent!
- Są takie miejscowości w gminie jak Rąbień, gdzie za ziemię płaciło się w ostatnim czasie nawet 500 zł za metr kwadratowy - mówi Jacek Lipiński, burmistrz Aleksandrowa. - Wcześniej, gdy były to obszary rolne, grunty kosztowały kilkadziesiąt złotych za metr. Mamy plan zagospodarowania przestrzennego. To pozwala na szybkie uzyskanie zezwolenia na budowę domu. A poza tym jest praca.
Regularnie nowych mieszkańców zyskuje podbełchatowski Kleszczów. Jeszcze w 2000 roku żyło tu zaledwie 3550 osób. Dziś Kleszczów ma 4736 mieszkańców. - Przyciąga przede wszystkim praca. Firmy działające w gminie dają aż 17 tysięcy etatów. Dominuje oczywiście kopalnia i elektrownia Bełchatów, wokół nich wyrosło spore zaplecze techniczne - mówi Jerzy Strachocki, rzecznik gminy Kleszczów. I wymienia dalej: - Poza tym w Kleszczowie wygodnie się żyje. Mamy dobre drogi, ścieżki rowerowe, chodniki. Nasi mieszkańcy mają zapewnioną opiekę specjalistów z łódzkiego szpitala im. WAM. Boiska sportowe i domy kultury są w każdym sołectwie. Jest także otwarty w 2009 roku wielki kompleks sportowy Solpark - dodaje Strachocki.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?