- Bardzo nas za to przepraszali, ale nadal jesteśmy na nich o to trochę źli. Dziś muszą się liczyć z karą, bo my dobrą grą i efektownym zwycięstwem chcemy wynagrodzić kibicom to, że nie mogli zobaczyć nas tydzień temu. Zresztą należą im się podziękowania za wsparcie podczas całej rundy - mówi trener Budowlanych, Mirosław Żórawski.
Szkoleniowiec jest oczywiście pewny wygranej, a nawet zdobycia bonusowego punktu (przyznawanego za cztery przyłożenia), ale to nie oznacza, że lekceważy sobotniego rywala.
- Trzeba pamiętać, że nasi przeciwnicy są na czwartym miejscu w tabeli i walczą o załapanie się do półfinału - zaznacza szkoleniowiec wicemistrzów Polski. - Wydaje mi się, że to bardzo nieobliczalna drużyna. W końcu dwa tygodnie temu była o krok od pokonania Arki, ale trudno powiedzieć, czy nie był to jednorazowy wyskok. Sprawdzimy to dziś.
Dlatego Żórawski zamierza wystawić możliwie najmocniejszy skład. Najwięcej problemów pod nieobecność kontuzjowanego Przemysława Szyburskiego trener miał z ustawieniem pierwszej linii młyna.
- Postawiłem na Kamila Peplińskiego, bo na to zasłużył - mówi. - Najważniejsze, że atak wystąpi w najmocniejszym składzie, bo nie ukrywam, iż to on ma dziś mieć najwięcej pracy.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?