Brat Andrés na stałe mieszka w Bogocie. W Łodzi pod kierunkiem dr Kai Kazimierskiej z Instytutu Socjologii UŁ chce udoskonalać pracę doktorską na temat socjologicznej perspektywy w badaniu biografii. Na pobyt w Łodzi dostał stypendium z macierzystej uczelni.
- Większość czasu zamierzam spędzać w bibliotece i przy komputerze. Pewnie zapiszę się też na jakieś wykłady - mówi nam doktorant.
Pierwsze wrażenia z pobytu w Łodzi nie były najlepsze.
- To był pochmurny, deszczowy dzień. Nikt na ulicy nie mówił po angielsku i nie mogłem się dogadać - opowiada brat Andrés. - Gdy wyszedłem na pierwszy spacer, zaczepiła mnie grupa młodych ludzi. Nie rozumiałem ich, ale czuć było agresję. Dopiero potem bracia wytłumaczyli mi, że jeśli ktoś mnie zaczepia, zawsze mam odpowiadać "niestety nie mam". To powinno pomóc - opowiada Kolumbijczyk.
Kolejne wrażenia z Polski były już pozytywne. To tu po raz pierwszy zobaczył tramwaj, bo w Ameryce Łacińskiej spotkał się tylko z autobusami i metrem.
- Łódź nie jest miastem turystycznym, ale są w nim ukryte prawdziwe skarby. Poza tym Polacy są bardzo wierzący i przyjacielscy - zapewnia.
Brat z Kolumbii stara się porozumiewać po angielsku, czasem pomaga sobie na migi. Z polskich potraw spróbował już bigosu, zapiekanki i gołąbków, a także piwa.
- Jest lepsze niż kolumbijskie - zapewnia dominikanin.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?